Jak pachnie maj. Wiosenne kwiaty, liście i zioła o właściwościach leczniczych, kosmetycznych i perfumeryjnych
Artykuł jest efektem współpracy z Moją Osobistą Zielarką – Fitoterapeutką, Bożeną SMOLIK oraz jej studentką, Blanką SZYMAŃSKĄ, zielarką amatorką i fotografką
Jak pachnie maj. Wiosenne kwiaty, liście i zioła o właściwościach leczniczych, kosmetycznych i perfumeryjnych
„ To był maj, pachniała Saska Kępa szalonym, zielonym bzem…”
Będzie też i o bzie, powolutku…
Małgośka i Maryla miały wiele dylematów. Ja też mam. Bo maj pachnie życiem, przyroda szaleje, pachnie wszystko, ziemia, trawa, liście no i oczywiście kwiaty.
Majowe dary natury
Nie jestem w stanie opisać tutaj tego bogactwa. Zbieram liście drzew owocowych i nie tylko, suszę je lub fermentuję na herbatki. Zbieram całe kwitnące roślinki, tzw. ziele, zbieram młode pędy, zbieram kwiaty. A w późniejszych miesiącach jeszcze owoce. A na początku maja wciąż dostępny jest kurdybanek, mniszek, jasnota, ziarnopłon, przytulia, podagrycznik. Korzystajmy z tych darów Natury (opisywałam w kwietniu).
Liście drzew i krzewów na herbatę i mieszanki ziołowe
W celach zdrowotnościowych pozyskuję w maju liście brzozy, morwy, lipy, dzikiej gruszy (arbutyna). Suszę je i dodaję do mieszanek ziołowych. Liście czereśni, mirabelki, wiśni, czeremchy (amigdalina) fermentuję na herbatki smakowe. Zbieram również liście poziomek, truskawek (po jednym z krzaczka), a nawet liście czarnych jagód (poziomkowe, jagodowe i morwowe ładnie obniżają poziom cukru we krwi). Najcenniejsze dla mnie są liście czarnej porzeczki. Nie tylko je suszę, zalewam też winem. Potem dodaję dojrzałe porzeczki i jarzębinę. To jest przepis na miksturę antymiażdżycową wg Stefanii Korżawskiej.
Pokrzywa
Tutaj mogę też wspomnieć o pokrzywie, ścinam i wykorzystuję tylko same szczyty ( 2 piętra liści z łodygą). Ma to być pokrzywa majowa, jak zaczyna kwitnąć to odpuszczamy już. Ja nie przekonałam się do naparów z suszonej pokrzywy, choć mam świadomość, że dużo tracę. Poświęcam się jednak i robię z liści sok, który stabilizuję alkoholem i jeszcze łączę z miodem. To jestem sobie w stanie dawkować po łyżeczce podczas kuracji pokrzywowej. Polecam, przytaczam fragment dr Różańskiego
„Przetwory z pokrzywy (ziele wraz z kłączem działają silniej) zwiększają wydalanie z organizmu mocznika, chlorku sodu i szkodliwych produktów chemicznych zewnątrz- i wewnątrzpochodnych wraz z moczem i potem; ułatwiają trawienie, zmniejszają stężenie glukozy we krwi; zwiększają liczbę krwinek czerwonych i zawartość hemoglobiny we krwi, likwidują niewielkie wiosenne i zimowe hipowitaminozy, ogólnie wzmacniają organizm, zwiększają odporność organizmu na choroby, działają przeciwzapalnie, przeciwkrwotocznie, antyseptycznie, przeciwbiegunkowe, przeciwreumatycznie, mlekopędnie i przeciwnowotworowo. Pokrzywa reguluje przemianę materii, likwiduje obrzęki, zapobiega powstawaniu kamicy moczowej i żółciowej, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się organizmu oraz zastojom żółci i plamom na skórze. Pokrzywa dostarcza m.in. krzemionkę przeciwdziałającą miażdżycy i zmarszczkom (krzemionka zapobiega utracie elastyczności włókien elastynowych i kolagenowych)”
Nie należy jednak pokrzywy stosować non-stop, po 3 tygodniach robimy przerwę, około 2 tyg. Pokrzywa jest estrogenna, panom mogą zacząć rosnąć piersi, to nie żart. Wszystko ma być z umiarem i rozsądnie.
Ciekawymi pomysłami na kulinarne wykorzystanie pokrzywy jest zrobienie zupy z pokrzyw, czy też przygotowanie duszonej pokrzywy do dania z ziemniakami zamiast szpinaku. Inne, ciekawe przepisy, np. na racuchy z pokrzywą i pierogi z farszem z pokrzyw. Warto zatem poeksperymentować, zwłaszcza z myślą o zdrowiu. Zajrzyj na bloga Hajduczek naturanie 🙂
Działkowicze robią z niej gnojówkę, ja nie mam działki, ale sobie nastawiam ocet do celów kosmetycznych (szampon, płukanka do włosów, tonik) i nalewkę (wcierka do włosów), macerat olejowy do pielęgnacji skóry. Natłuszcza ją, napina i odżywia. Działa przeciwzapalnie i oczyszczająco. Jego dobroczynny wpływ na skórę to efekt obecnych w nim soli mineralnych, witaminy C niezbędnej do prawidłowego procesu syntezy kolagenu, witamin z grupy B, przeciwdziałających trądzikowi i łuszczeniu się naskórka oraz wypadaniu włosów, karotenoidów – substancji o działaniu przeciwrodnikowym.
Czy wymieniłam do tej pory rośliny majowe, których nie znasz ?
Nazwy znane, owoce w większości na pewno też, z rozpoznaniem liści może być gorzej… Proponuję spróbować sił i wykorzystać ten cenny surowiec zielarski. Małymi kroczkami, ale do przodu, śmiało 🙂
A wiosenne pędy skrzypu i chmielu znasz? A czy wiesz, że są jadalne, bogate w sole mineralne i związki odżywcze? A czy wiesz, że pędy chmielu okrzyknięto ”białym złotem”, bo są najdroższym warzywem (!) na świecie? Jeżeli chcesz ich spróbować, to musisz się spieszyć, tylko te młode, długie na 10-15 cm są cenionym przysmakiem, później twardnieją i nie dają się jeść. Robimy je jak szparagi, gotujemy, wyjmujemy na masełko z bułeczką tartą i pozwalamy, by smak rozpływał się po podniebieniu. W zamian dostajemy ukojenie nerwów, odporność, lepsze trawienie.
Kwiaty majowe
Znowu mam dylemat, o których kwiatach napisać. Pójdę na kompromis, będzie trochę o tych oczywistych, popularnych i tych mniej oczywistych, może nawet nieznanych. Zacznę od tych niespodziankowych.
Ostrokrzew mahonia
Wszystkie części ostrokrzewu wykorzystujemy w fitoterapii. Pozyskany surowiec jest bardzo silny i wymaga umiejętnego dawkowania, na krople nawet. Absolutnie nie dla dzieci i kobiet w ciąży. Kwiaty są najbezpieczniejsze, możemy z nich robić napar lub nalewkę. Są piękne, żółciutkie, pachnące i kwaśne. Można dodać kilka do herbaty zamiast cytryny, można z łyżeczki kwiatów zrobić napar i pić małymi porcjami przez cały dzień. W tej postaci pomoże nam przy dnie moczanowej. Nalewka pomoże przy reumatyzmie, biegunce, normalizuje metabolizm, pracę wątroby i nerek. Badania wykazały, że przeciwutleniacze, zawarte w mahonii, są 10x skuteczniejsze od witaminy E. Nalewka z mahonii, stosowana wewnętrznie i zewnętrznie, pomaga przy łuszczycy. Nie miałam wcześniej pojęcia, że to jest taki powszechny problem.
Klon zwyczajny i klon jawor
Piękne kwiatostany, widoczne na drzewie z daleka, bo jeszcze nie ma liści. Są bezpieczne w stosowaniu, można podawać nawet małym dzieciom. Są surowcem bardzo bogatym w związki odżywcze, regenerują organizm po chorobie, oczyszczają go z toksyn. Umiejętnie regulują perystaltykę jelit (albo zatrzymują, albo przyspieszają, takie zdolne są). Młode listki klonu zbieram i fermentuję na pyszną herbatkę. Zbieraj i Ty.
Czeremcha zwyczajna
Wcale nie taka zwyczajna, do tego polska, bo jest jeszcze amerykańska. Zwyczajna pachnie cudnie migdałami, amerykańska kwitnie trochę później, kwiaty nie mają tak przyjemnej woni, ale znaczenie dla organizmu takie samo. Cała czeremcha zawiera glikozydy cyjanogenne (amigdalinę i prunazynę), więc wewnętrznie należy stosować ją rozważnie, według zalecanych dawek. Mnie kiedyś uczono, że jest trująca, dzisiaj robię z niej przetwory, ale to dawka czyni tę różnicę. Cytuję tekst z bloga dr Różańskiego: „Napar z kwiatów czeremchy doskonale nawilża, odżywia i wybiela skórę, usuwa stany zapalne i zmniejsza łojotok. Okłady na oczy z naparu działają przeciwzapalnie, przeciwświądowo, lekko ściągająco i przeciwwysiękowo. Wodne wyciągi zmniejszają obrzęk, niwelują cienie pod oczami i wygładzają oraz uelastyczniają skórę wokół oczu i na powiekach. Dłużej przyjmowany doustnie wzmacnia naczynia krwionośne i hamuje odczyny alergiczne. Wskazany w leczeniu trądzików, żylaków, hemoroidów, plamic, stanów zapalnych spojówek, siatkówki, naczyniówki, wyprysków, hiperandrogenizmu, hiperprolaktynemii, miażdżycy, alergii, przeziębień, stanów zapalnych nerek i pęcherza moczowego. Doskonały do kuracji odtruwających i zapobiegających kamicy moczowej. Reguluje miesiączkowanie (jest estrogenna)”.
Właśnie nastawiłam kwiaty czeremchy na wodę migdałową, nalewkę i przedmieszkę w glicerynie i alkoholu. Fermentuję też…jak wszyscy to wszyscy, babcia też
Modrzew europejski
Tak, modrzew też ma kwiaty, a właściwie kwiatostany, zebrane w małe, czerwone szyszeczki. Są krótko, trzeba obserwować gałęzie i nie czekać aż szyszeczki zrobią się zielone. Nalewka z nich działa onkostatycznie, polecana po radioterapii, przy chorobach neurodegeneracyjnych, zaburzeniach pracy jelit. Ekstrakty alkoholowe i maceraty olejowe sprawdzają się przy pielęgnacji skóry suchej, zwiotczałej, atopowej. Młode igiełki są mięciutkie, kwaśne, smakują pysznie, wystarczy sam macerat wodny, spróbuj.
Konwalia majowa
Tu nie ma żartów. Pięknie pachną, pięknie się prezentują, ale do ozdoby tortu komunijnego zupełnie się nie nadają(!) a widziałam takie. Przestrzegam przed wstawianiem kwiatów do szklanek, ponieważ przez nieuwagę woda po nich może zostać wypita (chroń dzieci) . Konwalie na działce są super, są piękne i pachnące, ale dzieci niech ich nie zrywają. Czerwone owoce jesienią kuszą, są bardzo niebezpieczne, najlepiej zawczasu je usunąć. Konwalia (kwiaty i liście) zawiera glikozydy nasercowe, które są bardzo pomocne dla chorego serca, ale bardzo niebezpieczne w nadmiarze. I znowu…to dawka czyni truciznę.
„Surowcem farmaceutycznym są kwiaty i liście, które zbiera się w maju. Konwalia zawiera glikozydy nasercowe – związki, które działają bezpośrednio na mięsień sercowy. Zwiększają siłę skurczu serca, nie zwalniając jego akcji – w ten sposób zwiększa się jego wydajność. Dzięki temu poprawia się też krążenie krwi. Korzysta na tym mózg, który jest lepiej ukrwiony i dotleniony. Dlatego wyciągi z konwalii dostępne w aptekach mogą być stosowane w zaburzeniach pamięci, zawrotach głowy czy skłonnościach do omdleń.
Konwalia polecana jest na początkowym etapie niewydolności krążenia, przy zaburzeniach pracy serca powstałych na podłożu nerwicowym, czyli kołataniach, do wzmacniania akcji serca u osób starszych oraz w osłabieniu mięśnia sercowego w przebiegu chorób zakaźnych (np. grypy). Może wspomagać kobiety w okresie menopauzy.
Stosuj ostrożnie! Jeśli wypijesz zbyt dużo naparu z konwalii lub połączysz go z lekami pobudzającymi pracę serca, możesz sobie bardzo zaszkodzić. Konwaliowych kuracji nie wolno również stosować przy uszkodzeniach nerek i wątroby. Zatrucie tą rośliną powoduje wiele dolegliwości – od nudności i wymiotów, poprzez zaburzenia widzenia, po migotanie przedsionków serca, które może być zagrożeniem dla życia.”
Kasztanowiec
Maj to matury. Matury to kwitnące kasztanowce ☺ i tak jest od lat wielu… ach, te wspomnienia…
Kwiaty kasztanowca są już chyba bardziej oczywistym surowcem, choć wzbudzałam żywe zainteresowanie, gdy zrywałam je kiedyś w parku. Kwiaty kasztanowca zdobyć to prawdziwa sztuka. To są bardzo wysokie drzewa. Chyba, że masz znajomego wuefistę, który skacze po drzewach jak kozica i ścina ci je bez problemu. Dwa razy mi się tak udało
Chcesz podnieść odporność – pij napary, ekstrakty. Chcesz się pozbyć lub uniknąć pajączków, żylaków, hemoroidów, wzmocnić naczynia krwionośne to pij, smaruj się mazidłami z kwiatów, a później z owoców kasztanowca. Bardzo lubię herbatki z tych kwiatów ( z owoców już nie). Do walki z hemoroidami to dobry kompan, choć woli grać w zespole z innymi ziółkami (synergia).
Takie z życia wzięte… Dzisiaj w gabinecie uświadomiłam pani, że nic się nie dzieje przypadkiem-ta pani nazbierała w tamtym roku kwiaty, bo jej się podobały, a przyszła do mnie po poradę na żylaki, rozumiesz, do czego zmierzam ☺
Taka uwaga- kwiaty kasztanowca zmniejszają krzepliwość krwi (bierzesz leki na rozrzedzenie? to uważaj) Młode liście też są cenne, ale, o dziwo, działają przeciwnie, zagęszczają krew, czyli szybciej krzepnie. Widzisz jak wiedza jest tu potrzebna, a niewiedza może drogo kosztować.
Głóg
Powinnam powiedzieć, że głóg to mój guru. Zbieram od wielu lat kwiaty i owoce. Robię z niego intrakty i łączę je później w jedno, by uzupełniły swoje działanie i smak. Potrzebowałam wzmocnić serduszko, siła skurczu była słaba, tętno szybkie. Zaprzyjaźniłam się z głogiem, mam swoje upatrzone drzewo w terenie i spotykamy się dwa razy do roku ☺ Intrakt reguluje też ciśnienie krwi, to bardzo ważny aspekt. Kwiaty zbieramy jak jest jeszcze dużo pączków. Kochają je mszyce, więc nie jest to łatwe zadanie, kleją się do palców. A głóg ma ostre kolce, uważaj. Zdecydowanie wolę zbierać owoce, ale czego się nie robi dla miłości ☺ Głóg to serce, proste skojarzenie.
Lilak zwany bzem
Obiecałam na początku tej opowieści, że będzie o bzach, a ja zawsze dotrzymuję słowa ( no chyba, że coś się nie uda ☺ ). Lilak był kiedyś bzem, ale już nie jest, zmienili systematykę, ale i tak bzem pozostał. Niżej będzie o prawdziwym bzie, bzie czarnym, który ma białe kwiaty. Poplątanie z pomieszaniem, ale do brzegu ☺
Lilak, zwany bzem, nie tylko pięknie wygląda, mieni się kolorami i pachnie nieziemsko. Pity w naparach uzdrawia naszą wątrobę, ale uprzedzam, napar jest bardzo gorzki (wątroba lubi gorzkie smaki). Kwiatostany trzeba wyskubać, żeby nie było nic zielonego, same liliowe kwiatki, to dość żmudne zajęcie, ale naprawdę warto. Nie suszymy, upychamy na maxa w słoiczku, zakręcamy, wstawiamy do ciepłego piekarnika(40-50) na 24-48h , czyli uskuteczniamy utlenianinie enzymatyczne/ czytaj fermentujemy, suszymy, zamykamy w słoiku i zapominamy na kilka miesięcy. Po odleżakowaniu delektujemy się pyszną herbatką karmelową, która skradła serce moje i moich znajomych, Agnieszki też ☺
Bez czarny zwany dzikim bzem
Tak, można zbierać kwiaty i je przetwarzać. Lemoniada, szampan, nalewka, likier, syrop, ocet, susz. To wszystko robię. To moje ukochane kwiaty 🙂
Pamiętaj, że jak zerwiesz kwiaty, to nie będziesz miała/miał w tym miejscu owoców, zachowaj więc umiar, przecież owoce też są cenne, może nawet cenniejsze. Ważna uwaga, bez ten zawiera sambunigrynę, która jest nitrylozytem, a przy tym mocnym alergenem. Absolutnie nie można spożywać na surowo, obróbka termiczna (70 stopni) powoduje rozkład tej substancji.
Kwiaty zawierają śladowe ilości sambunigryny, można z nich robić lemoniadę i szampana na surowo. Kwiaty zbieramy na początku kwitnienia, ale już w rozkwicie, mają być białe, obsypane żółtym pyłkiem (zielone mają jeszcze sambunigrynę). Szybko zmieniają kolor na brunatny, takich nie chcemy.
Suszenie kwiatów nie jest proste, wymagają ciemnego miejsca, suchego i przewiewnego, inaczej sczernieją, tracąc swoje właściwości. Uwielbiam ten czas kiedy w mieszkaniu wszędzie suszą się kwiaty bzu i towarzyszy mi ich zapach. Zapach który leczy, ból głowy przechodzi mi po kwadransie relaksu. Kiedyś przy domach tworzono żywe altanki z krzewów czarnego bzu, to było miejsce święte, uzdrawiające, tu chorzy wracali do sił.
Zadbaj o zbiór kwiatów, wypróbuj ich działanie na sobie. Oczyszczanie organizmu z toksyn to ważny aspekt zdrowia.
Koleżanka po chemioterapii piła syrop z kwiatów bzu przez dłuższy czas. Z jej organizmu toksyny wydostawały się przez skórę. W końcu wysypka zniknęła, a koleżanka poczuła się dużo lepiej.
A tu zalecenia dr Różańskiego: “Wodne wyciągi z kwiatów bzu czarnego uszczelniają i wzmacniają naczynia krwionośne, rozszerzają naczynia wieńcowe, poprawiając krążenie krwi w obrębie serca. Ułatwiają odkrztuszanie zalegającej wydzieliny śluzowej w drogach oddechowych. Obniżają gorączkę, działają napotnie. Wzmagają diurezę i wydalanie szkodliwych produktów przemiany materii. Mają też wpływ spazmolityczny na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego i dróg moczowych. Wskazania: kaszel, nieżyt oskrzeli, katar, przeziębienie, choroby zakaźne, gorączka, kruchość naczyń krwionośnych. Obecność flawonoidów i fitosteroli działa korzystnie w terapii wspomagającej przerost gruczołu krokowego, zapalenie układu moczowego. Ponadto do kuracji odtruwających i przeciwzapalnych przy zatruciach i przewlekłych chorobach skóry.”
“Napar z kwiatu bzu czarnego zastosowany na skórę i błony śluzowe działa przeciwzapalnie, antyseptycznie i przeciwobrzękowo. Doskonale zapobiega powstawaniu „worków i cieni pod oczami”. Przy zapaleniu spojówek polecam okłady z naparu. Kwiaty naparzane w mleku do przemywania skóry zniszczonej, podrażnionej, suchej, z trądzikiem różowatym i dermatozą. Okłady z naparu na piersi przy zapaleniu. Napar na mleku lub wodzie rozjaśnia cerę i łagodzi przebarwienia na skórze.”
Przekonałam Ciebie, że warto wiedzieć i stosować? Maj to wspaniały czas.
Jarząb to drzewo, jarzębina to owoce
”Czerwone korale, czerwone korale niczym wino . . ” znają nawet przedszkolaki.
W maju nie można zapominać o kwiatach jarzębiaka pospolitego, zwanego potocznie jarzębiną.
Drodzy Panowie, niech te kwiaty przyciągną Waszą uwagę. Jarząb brzmi dumnie, prawda?
Kwiaty jarzębiaka mają dobroczynny wpływ na wiele aspektów naszego zdrowia. Działają na układ pokarmowy, moczowy i na pracę serca. Jednak z „męskiego” punktu widzenia najwartościowsze jest picie zwykłych naparów z kwiatów, bo działa profilaktycznie na przerost gruczołu krokowego.
Wartościowe zielsko
Piżmaczek
Bardzo niepozorny, malutki, wtapia się w otoczenie. Zamaskowany wśród zawilców był, musiałam się nagłowić z wyciąganiem, z takimi małymi bulwkami, które są cenne. Dlaczego je zbieram?
“Substancje piżmaczka pobudzają ośrodki podkorowe w mózgu, działają antystresowo, relaksująco, przeciwdepresyjnie, a także poprawiają procesy zapamiętywania i przyswajania informacji. Dodatkowo piżmaczek zmniejsza dolegliwości bólowe (m.in. związane z bolesnym miesiączkowaniem czy reumatyzmem) oraz chroni wątrobę przez regulację hepatocytów. Daje miłe pobudzenie i może być doskonałym zamiennikiem dla kawy i herbaty.”
autor: Jakub Babicki
Glistnik jaskółcze ziele
To jedno z najsilniejszych ziół na świecie. Warto go dobrze poznać (!) i zaprzyjaźnić z nim. Dobrze jak zawita do naszego ogródka, ale w lesie, na łące też można go spotkać. Tu jednak ważna uwaga. Glistnik wyciąga z gleby wszystkie substancje, te dobre i te złe. Bardzo jest ważne gdzie rośnie, zwracaj uwagę na środowisko nim pozyskasz ziele. Z tym mocarzem nie ma żartów. Pomarańczowe mleczko z przeciętej łodygi wypala kurzajki. Oczy zatarte pyłkiem kwiatowym mogą mieć problemy z widzeniem, łatwo też przedawkować , dlatego wiedza jest tu kluczowym elementem. Ze względu na szeroki wachlarz działania i dobro które czyni zdecydowałam się o nim tutaj napisać. Uważaj na informacje z Internetu. Wiele szamańskich pomysłów możesz w nim znaleźć, a leczenie oczu było przerażającym odkryciem. Dlaczego więc o nim mówię? W tak największym skrócie: jest pomocny przy nerwicy, depresji, bólach (działanie rozkurczowe), biegunkach, zastojach żółci, chorobach wątroby, kolce nerkowej, chorobie wieńcowej, grzybicy, infekcjach wirusowych, na trudne do leczenia bakterie Gram-dodatnie- gronkowca złocistego, w chorobach nowotworowych. Dr Różański dodaje jeszcze, że napar z ziela glistnika podnosi stężenie hemoglobiny we krwi, poprawia krążenie wieńcowe, mózgowe i obwodowe.
Istnieją doniesienia o przeciwalergicznym i przeciwświądowym działaniu glistnika po zastosowaniu zewnętrznym i wewnętrznym. Szczególnie polecany jest ten pomarańczowy sok (z przekrojonej łodygi) na kurzajki. Świeża kurzajka odpada po pierwszym nałożeniu soku, sprawdziłam, choć źródła podają, że trzeba kilka razy. Mnie nauczono, że działamy od razu jak coś niedobrego się dzieje, wtedy szanse na reakcję wzrastają.
Zewnętrznie intrakt lub świeży sok z glistnika może być wykorzystany do leczenia opryszczki, gruźlicy skóry, kłykcin, brodawek, trudno gojących się ran, hemoroidów, świerzbu, nużycy oraz do usuwania piegów lub plam na skórze.
Glistnik możesz zbierać nawet przez cały rok, zimą też, ale w maju zaczyna kwitnąć i wtedy ma największą moc.
Uważaj na oczy, możesz niechcący uszkodzić sobie rogówkę, nawet umazaną sokiem ręką.
Glistnika pod żadną postacią nie można używać w ciąży, przy jaskrze i zaćmie.
Pięknie o glistniku pisze Ruta Kowalska w swojej książce “ O czym szumią zioła”. Jeżeli zastanawiasz się nad wyborem książki do nauki o ziołach to polecam ten wybór. Ale tu jest dużo czytania 🙂
Jasnota biała i jasnota gajowiec
W kwietniowym artykule pisałam o jasnocie purpurowej. Wspomniałam wtedy o jej krewniaczkach, białej i żółtej. Już kwitną, zbieramy całe kwitnące ziele lub w przypadku białej same kwiaty. Powtarzam- uważaj na mrówki, buszują w kwiatach. To zioło, które powinna znać każda kobieta. Do użytku wewnętrznego, jasnotę białą możemy zastosować przy bolesnym i obfitym miesiączkowaniu, białych upławach, cukrzycy, nieżytach dróg oddechowych, problemach trawiennych, schorzeniach prostaty, hemoroidach, zaburzeniach przemiany materii, awitaminozie (świeże liście). Zewnętrznie, zioło używamy do leczenia stanów zapalnych szyjki macicy i upławów, w formie irygacji, hemoroidów oraz problemów skórnych. Jasnota pomoże nam również na zmęczone i opuchnięte oczy, a także ich podrażnienia.
Jasnota gajowiec (gajowiec żółty), jak wszystkie pozostałe jasnoty, jest przyjaciółką kobiet, ale dołoże tutaj jeszcze parę istotnych informacji. “Dodatkowo gajowiec może być polecany w zespole policystycznych jajników i endometriozy, najlepiej w połączeniu z preparatami torfowca (świeży zielony torfowiec!), borowiny (w tym pozajelitowo Fibs, albo doustnie wyciągi – destylaty z borowiny), odwarem z kory kaliny, naparem z ziela/kwiatu nagietka, naparem ziela/kłącza glistnika, naparem z ziela miesiącznicy – Lunaria i naparem z kwiatów czeremchy” dr.Różański Zacytowałam ten fragment, bo może być bardzo pomocny cierpiącym kobietom. Dodam jeszcze, bo zasługa tej roślinki w fitoterapii wielka, a wiedza dr Różańskiego niech służy wszystkim pokoleniom, że : Działanie lecznicze: wyraźnie przeciwzapalne na skórę, błony śluzowe i narządy wewnętrzne; ochronne na miąższ wątroby i nerki, przeciwreumatyczne, słabo przeciwbólowe. Reguluje miesiączkowanie i usuwa stany zapalne narządów rozrodczych oraz układu moczowego. Tłumi reakcje autoimmunologiczne (autoagresję immunologiczną). Może być polecany w leczeniu reumatyzmu, dny moczanowej, wirusowego zapalenia wątroby, niewydolności wątroby. Przydatny niezmiernie w profilaktyce stłuszczenia i marskości wątroby oraz nerek.”
Dąbrówka rozłogowa
Wiele o niej słyszałam, czytałam, a wreszcie jak stanęła mi przypadkiem na drodze, to z zachwytu zaniemówiłam. Jest cudna, kolor kwiatów niesamowity, indygo, pięknie o niej pisze Krysia Judka. Na herbatkę się nie skusiłam, bo podobno bardzo gorzka. Wszystko przede mną, bo zalet ma wiele i na problemy skórne wyśmienita. Doustnie napar z ziela dąbrówki stosujemy przy reumatyzmie, artretyzmie, zaburzeniach metabolicznych, chorobach wątroby, nieżytach przewodu pokarmowego (biegunka), zapaleniu gardła i żołądka, przy chorobie wrzodowej i przy kuracjach odtruwających i regulujących przemianę materii. Dobra wiadomość dla chorych na nadczynność tarczycy. Szczególnie w przypadku występowania palpitacji serca, drżenia ciała i trudnościami w oddychaniu. Wspomaga słabe serce, związane z zatrzymaniem nadmiernej ilości wody w organizmie, łagodzi drażniący kaszel, szczególnie ten na tle nerwowym. Pomaga w leczeniu atopowego zapalenia skóry, trudno gojących się ran, wyprysków alergicznych, trądziku i łojotoku. Napar do przemywania skóry i okładów (na skórę i oczy) działa wyraźnie przeciwzapalnie i antyseptycznie. Hamuje wydzielanie łoju, obkurcza pory. Nalewka, wcierana we włosy, pobudza ich wzrost i zapobiega łysieniu.
Piżmaczek – robimy macerat, napar, nalewkę/intrakt
- Nalewkę zażywamy po 1 łyżce – napięcie nerwowe, bóle różnego pochodzenia, w razie zaburzeń trawiennych, drgawek nerwowych, Antydepresyjnie, przeciwlękowo, przeciwstresowo.
- Napar i macerat ze świeżego piżmaczka: 1 łyżka rozdrobnionego surowca na 1 szklankę wrzątku; po 20 minutach wypijamy. Stosujemy 2 razy dziennie po 1 szklance
Bez czarny– robimy: susz, syrop, lemoniadę, szampan, ocet. nalewkę. likier, naleśniki
- suszymy w ciemnym, dobrze przewietrzanym pomieszczeniu, aby kwiaty uzyskały po wysuszeniu przyjemny silny zapach i kremową barwę.
- syrop – z samych kwiatów, bez grubych szypułek . Kwiaty zalewamy wodą, dodajemy trochę kwasku cytrynowego lub pokrojone cytryny, zagotowujemy, odstawiamy na noc, przecedzamy, dodajemy cukier, teraz znowu gotujemy i rozlewamy na gorąco do butelek.
- lemoniada- same kwiatuszki zalewamy posłodzoną wodą (zostawiamy przestrzeń między poziomem syropu a nakrętką na zbierający się dwutlenek węgla), dodajemy kilka plastrów cytryny, zakręcamy, odstawiamy w ciepłe miejsce, na drugi lub trzeci dzień zaczyna fermentować, zlewamy przez sito i przechowujemy w lodówce, oczywiście pijemy ( chyba, że mamy pecha i nie tolerujemy sambunigryny 🙁)
- kwiaty w cieście naleśnikowym -oberwane same kwiatuszki, świeże, bez szypułek dodajemy do surowego ciasta naleśnikowego (mleko, mąka, jajko, sól, cukier) i smażymy jak naleśniki, podajemy z syropem orkiszowym, klonowym lub miodem.
Pokrzywa- świeża -sok, nalewka, intrakt, susz, macerat olejowy
- świeże lub suszone liście pokrzywy rozdrobnij na mniejsze kawałki i umieść w naczyniu z ciemnego szkła, zalej lekko podgrzanym olejem, tak aby dokładnie przykryć pokrzywę. Całość odstaw na dwa tygodnie w ciepłe miejsce. Przefiltruj. Używaj na końcówki włosów, na skórę zmęczoną, suchą, potrzebującą odżywienia i nawilżenia.
- sok wyciśnij przez wyciskarkę i rozcieńcz do picia, albo po zmieleniu zalej wodą, zostaw na noc do maceracji i przeciśnij przez ściereczkę, połącz z miodem w proporcji 1:1 , zakonserwuj małą porcją alkoholu.
Jasnota biała – świeża, susz, napar, odwar, nalewka/intrakt, kąpiele
- Napar. 1 łyżkę kwiatów zaparzamy 1 szklance wody, pijemy 2-3 razy dziennie przy nieżycie dróg oddechowych i układu pokarmowego.
- Odwar. 2 łyżki suszonych kwiatów zalewamy 1 szklanką wody i gotujemy 5 minut. Porcję podzielić na 3 części, wypić w ciągu dnia. Odwar polecany jest na dolegliwości kobiece oraz irygacje.
- Okład. Stosuje się na stany zapalne skóry, oczy, trądzik, hemoroidy.
- Kąpiel. 100g ziela zaparzamy w 3l wody i gotujemy kilka minut. Po odcedzeniu wlewamy do wanny. Zabieg zadziała przeciwzapalnie, pomagając w schorzeniach skórnych.
Jasnota gajowiec – świeża, suszona, napar, nalewka, intrakt
- Napar gajowcowy – 2 łyżki rozdrobnionego suchego surowca lub 4 łyżki świeżego surowca zalać 400 ml wrzącej wody lub mleka; odstawić pod przykryciem na 40 minut, przecedzić. Pić 2 razy dziennie po 200 ml; w przypadku stanów zapalnych układu oddechowego 100 ml co 4 godziny, najlepiej z miodunką, pierwiosnkiem, czosnkiem niedźwiedzim, kwiatami męskimi leszczyny, kwiatami męskimi olchy, kwiatami forsycji lub kwiatami czeremchy. W razie silnego kaszlu i wysięku płucnego mieszać z ziołami krzemionkowymi (skrzyp, przytulia, marzanka, poziewnik, turzyce – odwar). Stosować również do irygacji, lewatywy, okładów, płukanek i przemywania schorzałych miejsc. Polecam przy zapaleniu gałki ocznej, spojówek i powiek (okłady z naparu-40 minutowe).
- Nalewka lub intrakt gajowcowy – 1 część świeżego surowca po rozdrobnieniu zalać –5 częściami alkoholu 40% (w przypadku intraktu – gorącego), odstawić na 7 dni, przefiltrować. Zażywać po 10 ml 2-3 razy dziennie. Dobry jest również wyciąg na winie wytrawnym 1:5 – wtedy wypijać 1 kieliszek wina dziennie przez 2 tygodnie lub co dwa dni przez 4 tygodnie.
Tak dla przypomnienia
Wszystkie rośliny zbieramy z czystych miejsc, daleko od szos i pól. Nie niszczymy stanowisk, zbieramy tylko tyle ile potrzebujemy.
Jestem zwolenniczką szeroko pojętej profilaktyki zdrowotnej i medycyny naturalnej (komplementarnej). Cała moja opowieść niech służy inspiracji, informacji, zachęca do poszukiwań. Nie jestem lekarzem, to nie są zalecenia medyczne i nie ponoszę odpowiedzialności za ich stosowanie.
Dzikie rośliny jadalne nie zawierają powszechnie stosowanej chemii, nawozów, oprysków. Obecne w nich substancje aktywne wspierają się nawzajem (działanie synergiczne), dzięki czemu działanie zdrowotne jest skuteczniejsze i bezpieczniejsze od leków. Codzienna garść zielonych listków czy kwiatków wspomoże nasze zdrowie.
Wiedzę i przepisy czerpię z licznych kursów, warsztatów, wykładów, bloga profesora Różańskiego i dostępnej literatury. Tu posiłkowałam się:
Ruta Kowalska, O czym szumią zioła, Grabowo 2020
Justyna Pargieła, DziczeJemy w kuchni, Biblioteka Miesięcznika Zdrowie bez leków, Mediacom Press sp. z o.o. 2022
B. Kuźnicka, M. Dziak, Zioła i ich zastosowanie, PZWL, W-wa 1987
Stefania Korżawska, Po zdrowie z ziołami, CORSAM, W-wa 2013
Stefania Korżawska, Cztery kroki do zdrowia, BLIK FX, W-wa 2016
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam serdecznie. Do zobaczenia za miesiąc 🙂 Bożena
Czy wiesz o tym, że zakup każdego produktu i każdej usługi na platformie AromaMaster objęty jest programem Kupujesz – Zyskujesz – Wspierasz
Bożena co miesiąc zaskakuje mnie roślinami, których nie znałam, albo nie doceniałam.
Ja, jak co miesiąc zachęcam do korzystania z bogatej oferty platformy AromaMaster.pl i zapraszam na kursy, szkolenia wydarzenia online i live do Polskiej Szkoły Aromaterapii PARS.
Kalendarz wydarzeń jest coraz bogatszy .