Jak pachnie marzec. Garść liści i kwiatów na zdrowie i urodę
Artykuł jest efektem współpracy z Bożeną - Moją Osobistą Zielarką Fitoterapeutką
W marcu jak w garncu. Wszystkiego po trochę. Na razie marzec nas nie rozpieszcza. Sypie śniegiem, mży, wieje, mrozi i tak na zmianę. A ja chcę już do wiosny!
Zanim pojawią się kwiaty
Przyniosłam wczoraj kilka gałązek forsycji. Wprawdzie jeszcze nie kwitnie, ale chcę mieć już wiosnę w domu. Forsycja to dla mnie zwiastun wiosny. Krzew obsypany żółtymi kwiatami przyciąga wzrok z daleka i raduje serce. To tak, jakby słoneczko zaświeciło. Do tego widoku jeszcze chwila. Na razie są tylko pączki.
Czy to znowu gemmoterapia?
Nieee, zdecydowanie czekam na kwiaty, za kilka dni już będą. Nie mogę się doczekać kiedy po nie pojadę. Są bardzo cennym surowcem zielarskim. Można powiedzieć, że to taki żywy rutinoskorbin, czyli witamina C z rutyną, ale trzeba znać tajemnicę ich wydobycia. Napiszę o tym dalej. Obiecuję.
Oczywiście cennych składników jest więcej, a wszystkie razem wzmacniają naszą odporność, nie dopuszczają do infekcji, chronią nas przed wolnymi rodnikami, bo mają właściwości antyoksydacyjne, dodają energii do życia, odmładzają i w końcu obniżają poziom cukru we krwi, co jest bardzo istotne dla diabetyków i osób z insulinoopornością.
Takie kwiatki! Dają wszystko, czego nam na przedwiośniu najbardziej potrzeba.
Jak używać kwiatów forsycji?
Świeże kwiaty kładę na chleb z masłem, dodaję do sałatek wiosennych, robię napary, maceraty, które wykorzystuję jako napoje lub toniki do skóry. Oczywiście kwiaty chcę zachować do następnego roku, więc suszę – koniecznie w suchym, ciepłym i przewiewnym miejscu, ale ciemnym. Po wysuszeniu mają być dalej żółte. Najcenniejsza dla nas jest postać nalewki lub intraktu, ze względu na właściwości rutyny, którą wyekstrahować możemy tylko przy pomocy alkoholu. Dlatego na wstępie każdego przetwarzania, przed robieniem herbatki też, kwiaty trzeba spryskać spirytusem i zostawić pod przykryciem na chwilę. Jak zalejemy wrzątkiem to spirytus wyparuje, a rutyna zostanie w naparze. Na zdrowie!
W poszukiwaniu słońca
Słońce zazwyczaj malujemy na żółty kolor i takiego słońca szukam nisko, w trawie. Czasami udaje się spotkać żółte łepki podbiału, same kwiatki, liście będą później. Podbiał znany jest z aptecznych syropków, pastylek do ssania, o kremie na piękną cerę też pewnie słyszałaś, słyszałeś.
Tak, ma wiele cennych zastosowań. Ty też możesz je wykorzystać. Teraz zbieramy kwiaty, są bardzo pomocne przy kaszlu.
Ja polecam napary, syropy, a nawet kwiaty zalane miodem. Kwiaty podbiału mają większą moc niż liście, ale liście też zbieram, tylko dużo później. Z dawkowaniem mikstur podbiałowych trzeba uważać. Sprawdź poniższej przepisy i dawkowanie.
Dzikie nowalijki
Przedwiośnie pachnie również nowalijkami, świeżą zielenią, niesie oddech, życie, siłę i dużo dużo więcej…
Nie piszę tu o nowalijkach z marketu, takich, które nigdy nie widziały słońca. Mam na myśli te, dziko rosnące, które przetrwały zimę, a teraz przebijają się przez śnieg, twardą glebę i zielenią się w brunatnych liściach drzew.
Są to młode listki pokrzywy – jeszcze trochę bordowe i teraz bardzo parzące, więc uważaj – podagrycznika, przytulii, ziarnopłonu (uwaga – wystarczy mała garść -przeczytasz o tym dalej) , gwiazdnicy, krwawnika, mniszka.
Warto nauczyć się rozpoznawać te rośliny, bo są zasobne w witaminy, minerały i wiele cennych związków organicznych. Każda z osobna zrobi dobrą robotę, a w grupie posprzątają dokładnie.
Cokolwiek rozpoznasz, zbierzesz i dodasz do kupionej w markecie roszponki czy kapusty pekińskiej, też będzie dobrze.
Rośliny te często rosną w bliskim sąsiedztwie. Zbieram je, płuczę, siekam i daję na chlebek z masełkiem a na to …co dusza zapragnie. Omlet z nimi jaki pyszny, uwielbiam. Pesto, z namoczonymi wcześniej nasionami słonecznika, orzechami, olejem z orzechów włoskich… oj, rozmarzyłam się
Dodam, że podagrycznik pomaga usunąć z organizmu nagromadzony kwas moczowy, chroni przed podagrą – dna moczanowa. Przytulia zawiera cenną, łatwo przyswajalną krzemionkę, która ma wpływ na cały nasz metabolizm. I tak mogłabym pisać jeszcze długo.
Podagrycznik pospolity można spożywać – ma korzenny smak i marchewkowy zapach.
Ziarnopłon na energię i optymizm
Ziarnopłon do celów spożywczych dostępny jest przez bardzo krótki czas, bo zbieramy listki przed zakwitnięciem rośliny. Zaczyna kwitnąć już pod koniec marca, zgadnij na jaki kolor, oczywiście, słoneczny ☺ . Żółte kwiaty symbolizują dobrą energię i optymizm. Gdy już kwitnie liście gorzknieją. Ciężko się go zbiera, bo listki są malutkie i przy samej ziemi. Wyciąga się go, nawet niechcący, razem z bulwkami (podobne do ziaren pszenicy- stąd ziarnopłon). Liście jemy na surowo( bogactwo witaminy C) lub duszone, gotowane, bulwki tylko gotowane lub pieczone. UWAGA : jednorazowo jemy na surowo tylko garść liści ziarnopłonu, ponieważ zawiera niewielkie ilości glikozydu- ranunkulinę, który w dużych dawkach może być toksyczny. Dlaczego w takim razie go jem i polecam? Bo ma właściwości bakteriobójcze, wirusobójcze, grzybobójcze, wspomaga leczenie gruźlicy, reumatyzmu, działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, przeciwalergicznie, moczopędnie. Bo jest pierwszym na przedwiośniu zastrzykiem Wit.C. Ale to jeszcze nie wszystko. Ziarnopłon jak zakwitnie to możemy zrobić z niego nalewkę do użytku zewnętrznego, na bazie której zrobimy wcierkę do wypadających włosów, do płukania jamy ustnej przy zakażeniach, po wcześniejszym rozcieńczeniu,.
Gwiazdnica na zdrową wątrobę i piękną cerę
Na koniec jeszcze wspomnę o gwiazdnicy. Ją po prostu ścinam nożyczkami, razem z tymi drobniutkimi kwiatkami, płuczę i jem albo na surowo (też nie za dużo, bo saponiny), albo sparzone do jajecznicy, placków ziemniaczanych, czy jako dodatek do obiadu.
W fitoterapii stosuje się ją jako surowiec rozpuszczający płytki miażdżycowe, oczyszczający wątrobę, odtruwający, odchudzający, wykrztuśny. Gwiazdnica stosowana zewnętrznie działa cuda przy wszelkich zmianach skórnych, wygładza, wybiela, odmładza.
Stokrotki, nie zapominajmy o stokrotkach
Te drobne kwiatuszki symbolizują wielką miłość i … są jadalne.
Od dawna były. To jedne z pierwszych kwiatów uznanych za jadalne. Gdy udekorowałam nimi tort komunijny wnuka, konsternacja gości była ogromna. Podejrzewam, że ostatecznie stokrotki zostały zjedzone, bo zniknęły z talerzyków.
Stokrotki mają wiele cennych właściwości, jak wszystkie rośliny opisane tutaj. Działają przeciwgorączkowo, przeciwkaszlowo, moczopędnie, co jest istotnie przy kamicy moczowej, oraz przeciwzapalnie. Do tego oczyszczają krew z metabolitów, poprawiają pracę wątroby, jelit, obniżają ciśnienie. Mówię tu nie tylko o kwiatkach, o całych roślinach. Niedawno przeczytałam, że można je też kisić jak ogórki. Jeszcze tego nie robiłam, ale kto wie…
O tym jeszcze trzeba wiedzieć
Wszystkie rośliny zbieramy z czystych miejsc, daleko od dróg i pól. Nie niszczymy stanowisk, zbieramy tylko tyle, ile potrzebujemy.
Jestem zwolenniczką szeroko pojętej profilaktyki zdrowotnej i medycyny naturalnej, komplementarnej, czyli uzupełniającej i wspierającej medycynę tradycyjną.
Cała moja opowieść niech służy inspiracji, informacji i zachęca do poszukiwań. Nie jestem lekarzem, to nie są zalecenia medyczne.
Dzikie rośliny jadalne nie zawierają powszechnie stosowanej chemii, nawozów, czy oprysków. Obecne w nich substancje aktywne wspierają się nawzajem. Jest to synergia, dzięki której działanie zdrowotne jest skuteczniejsze i bezpieczniejsze od leków. Codzienna garść zielonych listków i kwiatków wspomoże nasze zdrowie.
W I O S N O ! przybywaj 🙂
Nalewka z forsycji
-100g świeżych kwiatów
-0,5l wódki ( można też zalać wytrawnym winem, ale wcześniej spryskujemy spirytusem 70%))
Kwiaty w słoju zalewamy alkoholem, odstawiamy w ciemne(!) miejsce na 2-3 tyg, codziennie wstrząsamy słojem, przecedzamy, przechowujemy w ciemnym miejscu
Zażywać 2razy dziennie po 10ml
Syrop z podbiału
– kwiaty podbiału
– cukier
– woda
– spirytus do spryskania kwiatów ( dezynfekcja, aktywacja związków czynnych)
Zebrane kwiaty razem z łodyżkami, umyte i rozdrobnione wsypujemy do słoika , spryskujemy spirytusem, zostawiamy na 30 minut, lekko ubijamy, mierzymy objętość, dodajemy tyle samo wody i zagotowujemy. Odstawiamy pod przykryciem w chłodne miejsce do następnego dnia. Zioła przecedź, masę roślinną mocno wyciśnij. Zmierz pojemność uzyskanego wywaru i wsyp do niego:
A.w proporcji 1:1 cukru – jeśli chcesz uzyskać syrop, który przechowasz bez pasteryzacji
B. w proporcji 1:10, gdzie 1 oznacza ilość cukru, ale ten syrop musisz pasteryzować, najlepiej w małych słoiczkach.
Zażywaj w razie kaszlu i chrypki po 10ml kilka razy dziennie, dzieci połowę tej dawki. Syrop przed użyciem możesz wzmocnić naparem z tymianku 1:1.
Jeżeli przegapisz kwiaty, możesz później tak samo przygotować syrop z liści podbiału.
Wcierka do włosów z ziarnopłonu wg receptury dr Różańskiego: W leczeniu łysienia plackowatego i skórnych chorób autoimmunologicznych polecam stosowanie 1% roztworu biotyny + 1% kwasu pantotenowego + 5% roztworu siarczanu cynku i mocnego maceratu lub nalewki z ziarnopłonu (zmieszać wszystko w proporcji 1:1).
Artykuł marcowy przygotowałam na podstawie wiedzy, jaką zdobyłam z licznych kursów, warsztatów ziołowych oraz z bloga dr Różańskiego
Korzystałam również z książek
J. Pargieła, DziczeJemy w kuchni, Biblioteka Miesięcznika Zdrowie bez leków, 2022r.
M. Kaczmarczyk, Zioła dla smaku, zdrowia i urody, Samo-Sedno, W-wa 2017
Do zobaczenia za miesiąc
Bożena
Bożena Smolik jest biologiem z zamiłowania i z wykształcenia. Studiowała na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej, słynnym UMCS, skąd pozostał jej sentyment do Lublina. Była kierowniczką Pracowni Biochemicznej w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej i nauczycielką biologii. Teraz, na emeryturze, łączy obie profesje, uczy się zielarstwa, jak sama mówi „bardzo zachłannie”. Ukończyła wiele kursów teoretycznych i praktycznych, zdobyła tytuł zielarz-fitoterapeuta. Twierdzi, że życie na emeryturze nabrało barw i większego sensu. Może pomagać…
Dzisiaj sama pozyskuje liczne zioła i przerabia je na różne sposoby, tak, aby jak najlepiej służyły zdrowiu. Organizuje spacery zielarskie dla adeptów tej sztuki, prowadzi warsztaty tematyczne, udziela konsultacji z zakresu ziołolecznictwa.
Czy wiesz, że korzystając z oferty AromaMaster.pl Kupujesz, Zyskujesz i Wspierasz ?
W artykule są linki afiliacyjne, które prowadzą do produktów i usług. Klikanie w linki nie wiąże się dla Ciebie z żadnymi kosztami. Dopiero potwierdzenie zakupu i płatności stanowi transakcję handlową.