Jak pachnie styczeń
Artykuł jest efektem współpracy z Moją Osobistą Zielarką – Fitoterapeutką, Bożeną SMOLIK oraz jej studentką, Blanką SZYMAŃSKĄ, zielarką amatorką i fotografką.
O styczniowych pączkach, naparach i odwarach w duchu zero waste
A gdy styczeń z hukiem wkroczył i nastał Nowy Rok, to znowu marzymy o czymś lepszym, doskonalszym, ciekawszym … Tymczasem to wszystko jest blisko nas, często na wyciągnięcie ręki. Tematy, które poruszam w styczniowym artykule kręcą się wokół zdrowia, to oczywiste, ale też mocno zahaczam o zero waste.
Zero waste – chwilowa moda, filozofia życia czy radość dla środowiska i domowego budżetu
Widok gołych choinek przy śmietnikach lub pod balkonami zawsze mnie przeraża. To marnotrawstwo zaczyna się już w okolicach święta Trzech Króli i przybiera olbrzymią skalę. Wszystkie iglaki mogą ratować nasze zdrowie. Wiele zdrowotnych cudów możemy wyczarować z naturalnej choinki, gdy rozbierzemy ją z ozdób świątecznych
Choinka była bohaterką grudniowego artykułu. Umiesz odróżnić świerk, sosnę, jodłę, modrzew, a może i daglezję? Warto je poznać. Będę je zachwalać i polecać. Które z tych drzewek było Twoją choinką świąteczną? Na pewno nie modrzew. Pytam nie bez powodu.
Przetwory z choinek działają przeciwkaszlowo, wykrztuśnie, napotnie, przeciwgorączkowo, moczopędnie, odkażająco, przeciwzapalnie, uspokajająco, lekko nasennie, wzmacniająco i silnie żółciopędnie.
Gałązki choinki, która zdobiła moje mieszkanie, pochodzą z prywatnej działki więc mogę śmiało przeznaczyć je do konsumpcji. Jeżeli nie znasz pochodzenia swojej choinki, to wykorzystaj ją do celów gospodarczych lub do kąpieli. Warto zadać sobie trochę trudu, pozbierać igiełki, pociąć gałązki na drobne kawałki i zrobić z nich napar, odwar, syrop, macerat olejowy, nalewkę, ocet, kadzidło.
Napary, odwary można robić dzieciom na mleku, z dodatkiem miodu, a nawet kilku kropli nalewki z iglaków. Odwar z pociętych gałązek, po wygotowaniu i odcedzeniu wlewamy do wanny i delektujemy się aromatem lasu i gładkością skóry. W takim domowym SPA wyciszamy się i relaksujemy. Czujesz błogość tej chwili?
Ocet z choinki
Obowiązkowo nastawię też ocet z gałązek świerka i sosny. Taki ocet własnej produkcji jest super probiotykiem. Doskonale nadaje się do picia po rozcieńczeniu 1:20, do sałatek, galaret, zup, sosów. Woda z cytryną jest dobra latem, bo cytryna wychładza. Zimą taki tonik do picia polecam z octem własnej produkcji, bo ma ciepłą termikę, a ocet z iglaków jest po prostu przepyszny.
Woda z domieszką octu z choinki świetnie się sprawdza do mycia blatów kuchennych, łazienki, pokoju. Ocet dezynfekuje, usuwa kamień, a podłoga i blaty się błyszczą. O octach mówię na warsztatach zielarskich. Pokazuję, że można taki ocet zrobić prawie ze wszystkiego, ku zdrowotności oczywiście. Trzeba jednak wiedzieć, że octy nie są wskazane do picia przy wrzodach, nadżerkach czy nadkwasocie żołądka.
To nie koniec możliwości przerobu naszej suchej choinki.
Macerat, maść, a może spray choinkowy
Choinkę warto przerobić na macerat olejowy. Wcieranie takiego oleju w klatkę piersiową, szyję, plecy, brzuch i pięty ułatwia zasypianie, ogólnie wzmacnia, udrażnia drogi oddechowe, rozgrzewa, poprawia krążenie, niweluje ból mięśni i stawów. O maści choinkowej pisałam już w grudniu, ale temat jest wciąż aktualny. Igły grudniowe i styczniowe mają najwięcej witaminy C, substancji żywicznych, olejków eterycznych i antyoksydantów.
W pomieszczeniu można rozpylać mgiełkę sosnową i palić – smużyć – igliwie drzew. Takie kadzenie dezynfekuje, jonizuje i odświeża powietrze w pomieszczeniu. Życie mojej choinki przedłużę znacznie, zbierając do słoiczka suche igły na herbatki popołudniowe. Niech mi pachną lasem na długo. Te igły chciałam kiedyś zmielić i zrobić sól do kąpieli. Nie udało mi się. Prawie spaliłam młynek, ale może Tobie się uda!
To tyle o zero waste choinek. W każdym omawianym przypadku mogą być oczywiście świeże gałązki albo złoto w postaci olejków eterycznych z igieł i gałązek choinek.
Olejki eteryczne w igłach sosny
100% naturalny, czysty olejek eteryczny sosnowy otrzymywany ze świeżych igieł i gałązek sosny zwyczajnej
Eteryczny olejek sosnowy wykazuje silne działanie antyseptyczne, przeciwwirusowe, wzmacniające i antybakteryjne. W aromaterapii bardzo często stosowany jest przy problemach z górnymi drogami oddechowymi – przy infekcjach gardła i krtani, na kaszel, przeziębienie, grypę, a nawet astmę.
Z kolei w infekcjach dolnych dróg moczowych wskazane są kąpiele odkażające z dodatkiem tego olejku eterycznego. Sosna zwiększa ogólną odporność oraz działa pobudzająco na krążenie. Rozgrzewające okłady z sosnowym olejkiem eterycznym wpływają na procesy regeneracyjne skóry. Olejek dodany do kąpieli czy masażu łagodzi neuralgie, bóle mięśni i stawów oraz objawy klimakterium.
Szyszki na katar, kaszel i endorfiny
W styczniu na pewno znajdę jakieś okienko pogodowe na wyprawę do lasu. Taka „kąpiel leśna” dobrze robi na zdrowie fizyczne i psychiczne. Naładuję moje akumulatory. Podziwianie majestatycznych drzew, zielonych mimo wszystko, ozdobionych szyszkami, to dla mnie cud natury. Zbieram szyszki. Moje dekoracje świąteczne to głównie szyszki, wszystkie – sosnowe, świerkowe, modrzewiowe. W grudniu ubiegłego roku udało mi się nawet znaleźć szyszki daglezjowe.
Zbieranie szyszek i żywicy podnosi mi bardzo poziom endorfin. W celach zdrowotnych zbieram sosnowe szyszki – jeszcze zamknięte. Z nich będę robiła napoje, gdy katar i kaszel zaatakują. Będę je gotowała przez chwilę w wodzie albo w mleku, z dodatkiem miodu… pychota.
Teraz Ciebie chyba zaskoczę. Te szyszki, zalane spirytusem 70% mają, udowodnione badaniami naukowymi i klinicznymi, właściwości neuroprotekcyjne. Neurony w mózgu mogą się odradzać, tworzyć nowe połączenia, co chroni przed demencją i wieloma chorobami neurodegeneracyjnymi, w tym Alzheimera. To budzi wielkie nadzieje na przyszłość, o ile lasy przetrwają, bo nagminne wycinki źle wróżą (oj dzieje się, dzieje…)
Do sosny jeszcze wrócimy kilka razy w następnych miesiącach Aha, uwaga, jest zakaz zbierania szyszek w lasach państwowych, szukamy terenów prywatnych!
O pączkach i gemmoterapii
Od stycznia do kwietnia zbieram pączki drzew. Różnych drzew, w różnym czasie i w różny sposób je przetwarzam. Styczeń głównie obfituje w pączki sosnowe. Zbieram je z bocznych gałązek, żeby nie ograniczyć wzrostu drzewa. Pączki są pełne żywicy i kleją się do palców. Czasami zjadam kilka, ku zdrowotności, jak zwykle. Zbieram je i suszę na napary, albo maceruję w oleju na smarowidła.
Pączki drzew mają bardzo cenne właściwości lecznicze. Gemmoterapia – tak nazywa się terapia z wykorzystaniem pączków drzew – to coś wyjątkowego. Pączki budzą respekt, podziw siły i zdolności tworzenia. Porównywane są do komórek macierzystych, bo są to komórki stożków wzrostu, dzielące się intensywnie, z których mogą powstać komórki o najróżniejszych specjalizacjach.
W lutym będziemy zbierać pączki olchy, leszczyny, brzozy, a może nawet już osika zakwitnie. Spróbujemy jak smakują pączki lipy. Przyjdzie też czas na pączki jabłoni, klonu, topoli… Wszystko przed nami, oby do wiosny.
Gemmoterapii poświęcę lutowy artykuł i najbliższe warsztaty zielarskie. Dokładny termin zależy od warunków pogodowych i losowych. Zachęcam do śledzenia bloga i platformy AromaMaster.pl, gdzie pojawi się kalendarz z terminami wydarzeń.
Napar czy odwar – jak to odróżnić
W artykule posługuję się wieloma pojęciami z ziołolecznictwa. Wyroby takie jak napar, odwar, macerat mogą wydawać się obce ale wykonanie ich jest bardzo proste.
Otóż napar zrobisz podobnie jak herbatę. Ja mam specjalny kubek do parzenia ziół – z sitkiem i porcelanową przykrywką. Umieszczam sitko w kubku, wsypuję odpowiednią porcję ziół – z reguły dwie łyżeczki – zalewam wrzątkiem, takim chwilkę po zagwizdaniu czajnika. Od razu przykrywam pokrywką i zostawiam na 15-20 minut. Po tym czasie delikatnie podnoszę pokrywkę i umożliwiam spływanie do kubka kropel z pokrywki, bo są tu cenne olejki eteryczne. Oczywiście możesz to zrobić w każdym innym naczyniu z pokrywką. Napary robimy najczęściej z kwiatów i liści ziół, z delikatnych części roślin. Taki napar możesz zrobić zalewając surowiec mlekiem. Pisałam o tym przy szyszkach sosnowych
Czym różni się odwar od naparu? Robimy go najczęściej z masywniejszych organów roślin. Będą to nasiona, kłącza i korzenie. Liście świerka, sosny, czyli igły, są też twarde, możemy zrobić napar, ale odwar lepiej spełni swoją rolę. Więc po kolei. Wsypujemy do garnka surowiec roślinny, zalewamy go zimną wodą, przykrywamy pokrywką, doprowadzamy na kuchence do wrzenia, utrzymujemy stan bardzo delikatnego wrzenia od 5 do 10 min, a w szczególnych przypadkach nawet 30 minut (zioła krzemionkowe). Po tym wyłączamy źródło ciepła, a garnek z zawartością zostawiamy do wystygnięcia. Cedzimy na sitku i wykorzystujemy do picia, do maści, do okładów, wcierek do włosów, do płukania włosów (najlepiej z dodatkiem octu), do kąpieli. Odwar możemy przechowywać w lodówce 2-3 dni.
Do zobaczenia za miesiąc
Pozdrawiam serdecznie
Bożena
Pisząc ten artykuł posiłkowałam się materiałami z różnych źródeł, ale głównie opierałam się na mojej wiedzy zdobytej z licznych kursów, szkoleń, spacerów zielarskich i codziennych praktyk.
Korzystam z książek i artykułów autorstwa dr Henryka Różańskiego. Poradnik zielarski i Fitoterapia czyli ziołolecznictwo pomagają mi pogłębiać i porządkować wiedzę o fitoterapii. O właściwościach fitoterapeutycznych iglaków pisze Karin Greiner w książce pt. „Zioła w domowej aptece”, wydanie REA-SJ z 2016.
Bożena Smolik jest biologiem z zamiłowania i z wykształcenia. Studiowała na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej, słynnym UMCS, skąd pozostał jej sentyment do Lublina. Była kierowniczką Pracowni Biochemicznej w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej i nauczycielką biologii. Teraz, na emeryturze, łączy obie profesje, uczy się zielarstwa, jak sama mówi "bardzo zachłannie". Ukończyła wiele kursów teoretycznych i praktycznych, zdobyła tytuł zielarz-fitoterapeuta. Twierdzi, że życie na emeryturze nabrało barw i większego sensu. Może pomagać…Dzisiaj sama pozyskuje liczne zioła i przerabia je na różne sposoby, tak, aby jak najlepiej służyły zdrowiu. Organizuje spacery zielarskie dla adeptów tej sztuki, prowadzi warsztaty tematyczne, udziela konsultacji z zakresu ziołolecznictwa.
Czy wiesz, że korzystając z oferty AromaMaster.pl Kupujesz, Zyskujesz i Wspierasz
W artykule są linki afiliacyjne, które prowadzą do produktów. Klikanie w linki nie wiąże się dla Ciebie z żadnymi kosztami. Dopiero potwierdzenie zakupu i płatności stanowi transakcję handlową.
Kupujesz 100% naturalne olejki eteryczne
Zyskujesz 10% rabatu z kodem AromaMaster
Wspierasz 10% z każdego zakupu trafia na projekty społeczne
O mnie
Gdyby natura obdarowała mnie w nadmiarze jednym talentem, robiłabym perfekcyjnie jedną rzecz i była … Milionerką. Skoro jednak natura dała mi w prezencie po trochę różnych talentów, robię kilka rzeczy naraz i jestem … Szczęśliwa.
Pisząc ten artykuł otuliłam się zapachem sosny. Nie byłam w lesie. To las przyszedł do mnie. Dojrzały, drzewny, intensywny leśny zapach z balsamiczną nutą jaki daje sosnowy olejek eteryczny to moc zdrowia w czasie niepogody. Od siebie dodam, że sesje aromaterapeutyczne z kilkoma kroplami tego olejku niosą nieocenioną pomoc nam - dojrzałym kobietom. W opisach często są informacje, że olejki eteryczne mogą być używane w kominkach. Ja zdecydowanie wybieram dyfuzory do olejków eterycznych. Przede wszystkim dlatego, że nie wytwarzają wysokiej temperatury, która zabija cenne molekuły zawarte w olejkach eterycznych. Wszystkiego Zmysłowego Aroma Master Agnieszka Przybył