Jak pachnie sierpień. Rośliny z pola, łąki i ogrodu na zdrowie, urodę i majątek
Artykuł jest efektem współpracy z Moją Osobistą Zielarką – Fitoterapeutką, Bożeną SMOLIK oraz jej studentką, Blanką SZYMAŃSKĄ, zielarką amatorką i fotografką
Jak pachnie sierpień. Rośliny z pola, łąki i ogrodu na zdrowie, urodę i majątek
Nie chcę straszyć, ale z faktami się nie dyskutuje. Wakacje powoli dobiegają końca, a dzień coraz krótszy. Na szczęście na łąkach i w ogrodach jest kolorowo, pięknie, smacznie, a latających trzmieli i motyli dużo. I znowu dominuje żółty kolor, podobnie jak wiosną, pisałam o tym chyba …w marcu. Jejku, już sierpień! Ale ten czas szybko leci.

Jeszcze zdążysz
Niektóre rośliny mają długi czas kwitnienia, więc zdążysz jeszcze zebrać kilka z tych wymienianych w lipcu. Krwawnik, wrotycz, kocanki, ostrożeń warzywny (czarcie żebro) to bardzo istotne ziółka w domowej apteczce. Masz szansę na zbiór, wykorzystaj ją. O ich znaczeniu piszę trochę niżej.
Królowa sierpnia
Królową sierpnia chyba okrzyknę nawłoć. Nie dlatego, że taka ważna, czy piękna, ale dlatego, że zwraca na siebie uwagę gdzie tylko się pojawi i wywyższa się nad innymi roślinami. Zdecydowanie dominuje. Jest bardzo ekspansywna (mówię o nawłoci kanadyjskiej, naszej pospolitej jeszcze w ogóle nie spotkałam). To nie jest dobre zjawisko. Namawiam więc do jej zrywania i wykorzystywania w celach zdrowotnościowych i kosmetycznych.

Nawłoć kanadyjska lub pospolita
J.Tuwim napisał o nawłoci, a Cz.Niemen to wyśpiewał :”Mimozami jesień się zaczyna, złotawa, krucha i miła…” Halo, mamy jeszcze lato, a nawłoć właśnie zaczyna swój czas królowania. Podobno nawłoć symbolizuje obfitość i bogactwo. Postawienie w domu bukietu z nawłoci odpycha biedę i ubóstwo, a przyciąga pieniądze, zdrowie i szczęście. I tego Tobie życzę. Robimy bukiety, stawiamy na stole, ale jeszcze większe, całe naręcza, przerabiamy na herbatki, syropki, winka, nalewki, octy, maceraty olejowe. Liście są gorzkie, ale ja do herbatek i syropów obrywam same kwiatki, to dość pracochłonne zajęcie. Suszę tylko te w pączkach, bo kwiaty dojrzewają nawet po ścięciu i zamieniają się w puch. Wtedy tylko na poduszki… A ziele nawłoci ma moc uzdrawiania.
Od doktora Różańskiego
„Polifenole i saponiny zawarte w surowcu tworzą związki kompleksowe z wieloma ksenobiotykami (substancjami obcymi dla ustroju, zbędnymi i szkodliwymi), czyniąc je łatwo rozpuszczalnymi w wodzie. Dzięki temu wiele toksyn może być usuniętych z organizmu wraz z moczem i potem. Glikozydy fenolowe i saponiny zwiększają filtrację w kłębuszkach nerkowych i zmniejszają resorpcję zwrotną w kanalikach nerkowych. Antocyjany, fenolokwasy i flawonoidy zawarte w nawłoci działają dodatkowo przeciwzapalnie, przeciwwysiękowo i rozkurczowo. ….i tu przerwa, bo dużo chemii … Zalecane są wodne wyciągi oraz ekstrakty wodno-alkoholowe zagęszczone lub suche z nawłoci. Napar nawłociowy: 2 łyżki rozdrobnionego ziela zalać 1 szklanką wrzącej wody; odstawić na 30 minut; przecedzić. Pić 3-4 razy dziennie po 100-150 ml. Nawłoć przyśpiesza ustępowanie obrzęków kończyn na tle niedomogi krążenia, odkaża układ moczowy, zapobiega powstawaniu kamicy moczowej. Łagodzi kaszel. Wspomaga leczenie reumatyzmu i artretyzmu oraz wielu chorób skóry wywołanych zaburzeniami przemiany materii.”
Nawłoć działa napotnie, moczopędnie i przeciwdrobnoustrojowo, więc można wykorzystać ją w leczeniu zakażeń bakteryjnych. W połączeniu z żurawiną sprawdza się w leczeniu infekcji dróg moczowych. Skuteczna jest przy oczyszczaniu nerek z piasku i drobnych kamieni, ale jest ale. Podnosi pH moczu, dlatego nie można stosować przy kamieniach fosforanowych. Tylko czy wiesz jakie masz kamienie? Preparaty z nawłoci uszczelniają naczynia włosowate, dzięki temu hamują rozprzestrzenianie się infekcji. Tutaj dobre są syropki, i smaczne. Alkoholowe wyciągi działają lekko uspokajająco i nasennie, wzmacniają ścianki naczyń krwionośnych, działają rozkurczowo i obniżają ciśnienie.
Nawłoć stosowana zewnętrznie działa przeciwzapalnie jako tonik do przemywania skóry i do higieny intymnej. Zawiera cenną rutynę, więc nadaje się do pielęgnacji cery naczynkowej. Można ją stosować na autoagresję immunologiczną (reumatyzm, łuszczyca, toczeń). Wodne wyciągi zmniejszają stan zapalny mieszków włosowych po goleniu, rozjaśniają cerę i oczyszczają pory.
Uwaga.Nawłoć może alergizować w bezpośrednim kontakcie(jest owadopylna), sprawdź nim użyjesz jak działa na Ciebie.
Nie stosować w ciąży i karmieniu piersią, przy niewydolności serca, wątroby i nerek, przy niskim ciśnieniu. Nie stosować u dzieci poniżej 12 roku życia (tylko syropek w małej ilości). Nie stosować dłużej niż 6 tygodni. Nie stosować razem z lekami moczopędnymi. Nawadniać się, przyjmować elektrolity podczas kuracji nawłociowej.
Nawłoci nie wolno sadzić na działkach ze względu na jej inwazyjność.
Na piaszczystym polu
Kocanki piaskowe
Ze względu na ochronę gatunkową kocanki są objęte ochroną częściową. Zbieramy je tylko na terenach prywatnych lub prosimy konserwatora przyrody danego terenu naturalnego o pozwolenie na zbiór w celach leczniczych. Potrzebujemy same kwiaty, które oczywiście są jakie?? Żółte ☺ Widać je więc z daleka. Liczne motyle też pokażą drogę ☺ Kwiaty z reguły występują całymi ławicami. Są piękne, pachnące miodem, łatwo się je zbiera, ale uwaga- często pełno w nich mrówek. Kwiaty zbieramy na początku kwitnienia. Jest to szczególnie ważne, jeżeli chcemy przeznaczyć je do suszenia. Kiedyś podczas suszenia , ku mojemu zdziwieniu, zamieniły się w bezwartościowy puch. Żeby tego uniknąć, jeżeli masz już bardzo dojrzałe kwiaty, możesz od razu nastawić macerat olejowy lub nalewkę. Warto zaprzyjaźnić się z właścicielami terenów zielonych i zaopatrzyć się w to cenne ziółko. Dlaczego? Masz egzemę, łuszczycę, problemy trawienne, usunięty woreczek żółciowy, podagrę, kamienie nerkowe, masz infekcję bakteryjną? Przeczytaj. Może kocanka (nazywam ją kochanką) jest właśnie dla Ciebie ☺ Ja stawiam na profilaktykę.
Cytuję dr Różańskiego: „Preparaty zawierające kocankę stosowane są w niewydolności wątroby, zastojach żółci, kamicy żółciowej, żółtaczce, uszkodzeniu miąższu wątroby, w stanach zapalnych układu żółciowego, w zaburzeniach trawienia po usunięciu pęcherzyka żółciowego. Wyciągi z kocanki wywierają dość silne działanie moczopędne, przeciwartretyczne i odtruwające, dlatego są zalecane w terapii dny, zatruć i obrzęków. Pobudzają funkcje sekrecyjne trzustki. Jako spasmolyticum jest środkiem łagodnym o działaniu powolnym i długotrwałym i dlatego nie powinien być zalecany do doraźnego usuwania kolki żółciowej, a raczej jej zapobiegania. Kocanki są również skuteczne w leczeniu chorób układu oddechowego (zakażenia, stany zapalne). Zalecane przy kaszlu, alergii, chrypce, bólu gardła. Napar z ziela kocanki działa słabiej niż odwar, nalewka, czy ekstrakt. https://rozanski.li/295/kocanki-jeszcze-kwitna-helichrysum-flos-helichrysi-flores-stoechados-w-fitoterapii/
Uwaga: Kocanek nie stosujemy przy niedrożnych drogach żółciowych, a w przypadku kamieni żółciowych po konsultacji z lekarzem. Dlatego bardzo ważna jest profilaktyka, czyli nie dopuszczanie do powstania kamieni. Działanie ziół żółciotwórczych i żółciopędnych (w tym kocanek) pomaga w tym procesie.
Krwawnik
Teraz na niekoszonych łąkach jest biało, to kwitnie dzika marchew i krwawnik. Zbieramy całe ziele krwawnika, albo same kwiaty. Ja ścinam tylko kwiaty. Listki krwawnika zbierałam wiosną, do kuracji wzmacniającej i odtruwającej. Ponieważ na jednej łodydze pojawiają się cyklicznie nowe kwiatostany, mamy dostęp do nich przez dłuższy czas (lipiec i sierpień). Jeżeli chcesz suszyć kwiaty to koniecznie daleko od światła i w przewiewnym miejscu, inaczej sczernieją i będą bezużyteczne. Warto mieć susz, nalewkę i macerat olejowy.
Teraz trochę o zastosowaniu niech powie dr Różański:” Wywiera szerokie działanie farmakologiczne….Wyciągi z krwawnika są pomocne w leczeniu stanów zapalnych przewodu pokarmowego, nieżytu żołądka i jelit, hyperaciditas (zgagi, nadmiernej kwasowości żołądka), alergii, choroby wrzodowej i infekcji układu pokarmowego. Krwawnik wpływa też korzystnie na układ oddechowy, działając odkażająco, rozkurczowo i przeciwkaszlowo (polecam przy nieżytach górnych dróg oddechowych).Niektóre osoby są uczulone na olejek krwawnikowy i wówczas nie mogą stosować przetworów krwawnikowych.Wyciągi alkoholowe można sporządzać z suchego lub świeżego surowca. Do ekstrakcji polecam używać wódkę czystą 40-60%. Proporcje 1:3 lub 1:5. Dawka 5-10 ml w 100 ml wody. po rozcieńczeniu do przemywania skóry przy stanach zapalnych i łojotoku oraz jako środek antyseptyczny. Podobne zastosowanie ma napar z ziela krwawnika świeżego lub suchego, albo z samych kwiatów. Intrakt (Intractum Millefolii) na gorąco (surowiec świeży zalać gorącym alkoholem) wydaje się być silniejszy i bardziej zasobny w składniki aktywne.
Krwawnik jest bogaty w fitozwiązki, dlatego posiada szerokie spektrum zastosowania. Najczęściej stosuje się go do zahamowania krwawień. Tych wewnętrznych (np.wrzody żołądka) i zewnętrznych (mechaniczne uszkodzenie skóry). Przetwory z krwawnika poleca się wewnętrznie przy SIBO, SIFO, IMO w ramach działania odkażającego, poprawiającego trawienie i wpływającego na perystaltykę pasażu pokarmowego.
Wrotycz
Wrotycz zawiera bardzo dużo substancji silnie odkażających, przeciwroztoczowych, przeciwrobaczych, przeciwbakteryjnych, przeciwwirusowych, przeciwgrzybiczych, przeciwalergicznych, przeciwwysiękowych, przeciwzapalnych. Jeżeli zmagasz się z chorobami autoimmunologicznymi, typu łuszczyca czy atopowe zapalenie skóry, to jest bardzo pomocne ziółko. Możesz z powodzeniem wykorzystać je do maści i kremu. Podobnie niezawodne jest w przypadku każdego rodzaju trądziku, zaskórników i opryszczki. Tutaj najskuteczniejszy będzie wyciąg alkoholowy lub octowy. Wrotycz jest naturalnym środkiem obrony przed ukąszeniem kleszcza (ocet) ,które może skończyć się poważnymi powikłaniami, często zapobiega konieczności antybiotykoterapii, a później wieloletniej próbie powrotu do zdrowia. Zapachu wrotyczu (tujon) nie znoszą m.in kleszcze, wszy, mrówki, mole, muchy.
Cytuję: „Wyciągi z wrotyczu niszczą szybko i skutecznie nużeńca (demodex), świerzb, kleszcza i innych. Ocet wrotyczowy jest stosowany do zwalczania wszawicy.
Od dawna wiadomo, że wrotycz zwiększa odporność organizmu na zakażenia za sprawą wielu laktonów i terpenów. Wodny wyciąg z ziela przyśpiesza też wyleczenie z chorób zakaźnych, np. odry, grypy, przeziębienia, anginy, płonicy. Wrotycz działa napotnie i przeciwgorączkowo.Wyciągi alkoholowe i maście wrotyczowe oraz ekstrakty octowe z wrotyczu hamują objawy łuszczycy, zmniejszając proliferację komórek naskórkowych oraz odczyny autoagresji w skórze. Zmiany trądzikowe poddają się niekiedy w ciągu doby po zastosowaniu. Regularnie stosowane dają dobre efekty lecznicze porównywalne do skuteczności siarczku selenu, erytromycyny, czy betuliny. Okłady szybko cofają duże bolesne ropnie. Okłady z rozcieńczonego octu wrotyczowego cofają stłuczenia, obrzęki po kontuzjach, obrzęki kończyn, wybroczyny i siniaki. Płukanki, częste przemywanie i okłady leczą stany zapalne błon śluzowych, w tym odbytu, narządów płciowych, gardła, jamy nosowo-gardłowej, jamy ustnej, zatok obocznych nosa. Krople wrotyczowe likwidują ropne zapalenie zatok nosowych.
Tujon zawarty we wrotyczu posiada strukturę zbliżoną do kanabinoli. Istnieją doniesienia, ze tujon przyłącza się do tych samych receptorów w układzie nerwowym co kanabinole
Uwaga. Ponieważ wrotycz zawiera toksyczny tujon, należy stosować go ostrożnie i z umiarem w/g ustalonych proporcji. Powikłania przedawkowania są bardzo poważne ze strony układu pokarmowego i nerwowego. Wodne wyciągi są w miarę bezpieczne, tujon nie rozpuszcza się w wodzie.
Zakazany jest dla kobiet w ciąży i karmiących piersią, ze względu na przedostawanie się jego składników do mleka matki.
Więcej o wrotyczu poczytaj u źródła http://www.rozanski.ch/tanacetum.html
Blisko wody
Ostrożeń warzywny (czarci pazur)
Dużo magii koło niego, sama nazwa już sugeruje dawne wierzenia. Tymczasem to bardzo cenne ziółko. Jak wszystkie, które tutaj opisuję. Czarcie żebro nie ma nic wspólnego z magią, tylko z zawartością składników aktywnych. Jeszcze jest ziółko o nazwie „czarci pazur”, to zupełnie inna roślina, o innych właściwościach, nie pomyl.
Cytuję: „Ostrożeń posiada właściwości odtruwające, żółciotwórcze i żółciopędne. Zawiera kwasy fenolowe i flawonoidy ochraniające miąższ wątroby przed marskością i stłuszczeniem. Działanie żółciopędne i rozkurczowe jest pożyteczne w leczeniu i profilaktyce kamicy żółciowej, stanów zapalnych wątroby i niedoboru żółci. Poprawia funkcje wątroby po resekcji pęcherzyka żółciowego. Zmniejsza cofanie żółci do żołądka i stany zapalne dwunastnicy żołądka z tym związane. Wzmaga regenerację komórek wątrobowych.
Fitosterole i flawonoidy hamują stan zapalny przy przeroście gruczołu krokowego. Laktony i fenolokwasy zawarte w ostrożeniu mają właściwości przeciwnowotworowe, o czym pisałem w wielu swoich pracach i czym zajmowałem się podczas badań in vitro blisko 10 lat temu.
Napar z ziela ostrożenia warzywnego nie jest toksyczny i można go przyjmować szklankami (1 łyżka na szklankę wrzątku). Jest smaczny. Wspomaga przemianę materii, aktywuje procesy detoksykacji, przyśpiesza usuwanie szkodliwych metabolitów i ksenobiotyków z ustroju.
Napar z ostrożenia obniża poziom cukru we krwi. W medycynie ludowej ostrożeń warzywny jest stosowany w leczeniu reumatyzmu, w tym dny oraz przewlekłych chorób skóry, co z punktu widzenia naukowego wydaje się racjonalne i uzasadnione. Ziele jest dostępne w sklepach zielarskich.
Intrakt z ziela (1:5 na gorącym winie lub wódce do 50%) można przyjmować codziennie, przez 1 miesiąc po małym kieliszeczku dla poprawienia trawienia i jako diureticum (środek moczopędny), oczyszczający drogi moczowe oraz aktywator przy spowolnionej przemianie materii. W reumatyzmie polecam przynajmniej 3 –miesięczną kurację z zastosowaniem naparu. Przez pierwszy miesiąc dobrze jest nasycić organizm naparem przyjmując 2 szklanki naparu dziennie, rano i wieczorem. Po miesiącu dawka 1 szklanki naparu wieczorem przez 2 miesiące jest wystarczające. Potem polecam zmienić zioło – na przynajmniej kwartał, po czym można wrócić do ostrożenia. Podobnie zalecam postępować przy leczeniu cukrzycy, przewlekłych chorób skórnych (łysienie, trądzik, łuszczyca, łojotok z wągrami, ciągłe wypryski i rumień). https://rozanski.li/803/herba-cirsii-oleracei-ziele-ostrozenia-warzywnego/
Najlepiej zbierać liście czarciego żebra młode, przed kwitnieniem, ale wtedy trudno jest je znaleźć w trawie. Teraz kwitnie, a kwiatostany ma wysokie, lekko bledsze niż trawa, widać je wśród zieleni. Wyjdź na podmokłe łąki, może wypatrzysz ten skarb, zapamiętaj miejsce i wróć tu w maju ☺ Ja tak zrobiłam.
Uczep trójlistkowy
https://rozanski.li/931/uczep-trjlistkowy-bidens-tripartitus-l-w-ziololecznictwie/
„Wywiera działanie moczopędne, przeciwzapalne, przeciwobrzękowe. Na skórę i błony śluzowe wpływa ściągająco i przeciwzapalnie.
Napar z ziela – Infusum Bidentis (1 łyżka na szklankę wrzątku; dawka 200 ml 3 razy dziennie) jest stosowany w skąpomoczu, kamicy moczowej, obrzękach, stanach zapalnych przewodu pokarmowego i układu moczowego. Korzystnie działa przy nieżycie żołądka i jelit. Świeże ziele i macerat ze świeżego ziela, ponadto nalewka na świeżym zielu leczy trudno gojące się rany. Napar jest bezpieczny w stosowaniu.”
Tylko tyle napisał dr o uczepie. A ja tak go szukałam, w końcu przyjechał do mnie z daleka. Koleżanka Alicja spakowała go dla mojej wnuczki Alicji jak się urodziła. Bo uczep jest niezastąpiony w pielęgnacji skóry, szczególnie niemowlęcej, ale w sumie każdej. Kąpiele w naparze, smarowanie ciałka maceratem olejowym, na odparzenia , otarcia, wysypkę, skazę białkową, likwiduje swędzenie.
Dla młodych lub przyszłych mam to bardzo cenna informacja. Te wszystkie kupne oliwki dla niemowląt bardzo alergizują lub wysuszają skórę dziecka. Dzisiaj Ala ma już 4 latka, a ja wciąż zbieram uczep (znalazłam go wreszcie) i zalewam oliwą. Sama też korzystam ☺
Dużo o uczepie napisała Krysia Judka w swojej książce”Niezłe Ziółko Zioła latem”, polecam ☺
Krwawnica
Krwawnica to piękna roślina, z długim, intensywnie fioletowo-fuksjowym kwiatostanem. Widać ją z daleka. Miałam dużo pytań co to za roślina, dlatego tutaj ją omawiam. Bez doświadczenia można ją pomylić z czyśćcem lub wierzbówką. Krzywdy sobie nie zrobimy, bo to też ważne ziółka, ale jednak o innym działaniu.
Do celów leczniczych stosuje się liście, korzenie, nasiona i kwiaty krwawnicy, cała roślina jest cenna.
„Krwawnica to zioło z grupy Haemostyptica, czyli środków pzeciwkrwotocznych. Stosowane przy nadmiernych krwawieniach miesiączkowych, krwawieniach z przewodu pokarmowego, jamy nosowej; skuteczne w leczeniu biegunki na tle nieżytu jelit, ponadto polecam w nieżycie żołądka i przy chorobie wrzodowej. Wlewki doodbytnicze z ekstraktu pomocne w terapii guzków krwawniczych i zapaleniu odbytu. Napar i ekstrakt rozcieńczony dobry w leczeniu zapalenia pochwy i warg sromowych, przy odparzeniach i liszajach krocza. Naparem i rozcieńczonym ekstraktem można płukać jamę ustną i gardło przy stanach zapalnych i aftach, krwawieniach z dziąseł, paradontozie. Napar do okładów na oczy przy nadmiernym łzawieniu i zapaleniu spojówek. Do przemywania skóry przy atopowym zapaleniu skóry, owrzodzeniach, wypryskach sączących, trudno gojących się ranach, łojotoku, rozszerzonych porach. Wartościowy w leczeniu trądziku różowatego z rumieniem i krostkami oraz rozszerzonymi naczyniami włosowatymi.
Napar z ziela krwawnicy dobry na niestrawność. W naparze płukać włosy przetłuszczające się.
https://rozanski.li/737/herba-salicariae-ziele-krwawnicy-nadszedl-czas-zbioru/
Od zarania dziejów stosowano krwawnicę na biegunki, również u zwierząt gospodarskich. Działa przeciwpatogennie na Staphylococcus aureus, Escherichia coli, Pseudomonas aeruginosa, Candida albicans.
Napary z części nadziemnych stosujemy na choroby przewodu pokarmowego, zapalenie prostaty, hemoroidy, reumatyzm, epilepsja, nerwowość. Napar stosujemy również zewnętrznie – odleżyny, egzemy, siniaki i rany.
Wywar z korzeni – choroby górnych dróg oddechowych, drgawki, bóle głowy, zatrucia u kobiet w ciąży.
Info dla mam! Jeśli wasze maleństwo ma potówki lub odparzenia – zróbcie mu kąpiel z dodatkiem wywaru lub mocnego naparu z krwawnicy, można wymieszać z suszem uczepu trójlistkowego, lub robić kąpieli na zmianę.
Herbata z korzeni + kwiaty krwawnicy łagodzi bóle głowy.
Uwaga. Krwawnica jest dobrym bio/fito remediatorem czyli doskonale oczyszcza glebę i wodę, dla tego należy uważać gdzie i w jakim miejscu ją się zbiera.
Uwaga. Nie można stosować osobom z wysoką krzepliwością krwi, miażdżycą i tendencją do zakrzepicy.
Nie jest również zalecana starszym osobom z zaparciem atonicznym.
Czeremcha (owoc)
Jak zrywałam owoce czeremchy niedaleko ogródków działkowych to dobrzy ludzie przestrzegali mnie- co pani robi, one są trujące! A ja je zrywam, przetwarzam na różne sposoby, uwielbiam je jeść na surowo, są pyszne ☺ Oczywiście, ostrożności nigdy za wiele. To pestki czeremchy, wiśni, czarnego bzu mają w sobie glikozydy cyjanogenne. Jak robisz kompoty z wiśni do słoików to je drylujesz? A należy to zrobić. Do nalewek tym bardziej. Jak jesz wiśnie to pestki wypluwasz, dokładnie to samo robimy z czeremchą. Gorzej z owocami czarnego bzu, ale o nich będzie za miesiąc.
Owoce czeremchy mają działanie lekko przeczyszczające, więc na początku nie zjedz ich za dużo. Zupełnie obojętne jest czy zbierzesz owoce czeremchy amerykańskiej, czy naszej rodzimej, cz. pospolitej. Właściwości mają takie same, różnią się wielkością gron i owoców. Owoce czeremchy są zasobne w pektyny, cukry (do 7%), kwas jabłkowy, cytrynowy, askorbinowy (witamina C), rutynę, antocyjany, bioflawonoidy, glikozydy fenolowe i nitrylozydy (te ostatnie zgromadzone są głównie w nasionach owoców, nadają migdałowy zapach i smak), sole mineralne (żelazo, miedź), kwasy fenolowe i garbniki. Ja robię z nich syrop, galaretkę z przetartych przez sito owoców(pestki usuwam!)- sama żeluje, tyle pektyn ma. Nalewkę też oczywiście nastawiam, ale krótko trzymam nastaw(pestki!) i zawsze trochę suszę owoców i mam jako dodatek do herbatek kwiatowych dla koloru. Przetwory z owoców czeremchy mają właściwości lecznicze. Ich działanie odżywcze, wykrztuśne, przeciwkaszlowe, przeciwbiegunkowe, krwiotwórcze, moczopędne, tonizujące, odtruwające dobrze robi o każdej porze roku.
O przetworach z czeremchy bardzo ładnie pisze Dorota z Hajduczek Naturalnie.
Zapraszam do ogrodu
U Sławeczki jest zawsze mnóstwo kwitnących roślin. Z myślą o pszczołach ( mają pasiekę) dbają o różnorodność kwiecia, a Bożenka już od kilku lat z tego korzysta ☺ Tutaj rosną dla mnie nagietki, rumianek i aksamitki ☺ Tu rośnie zawsze ogórecznik, melisa, szałwia, tymianek…i wiele, wiele innych ☺
Ogórecznik
„Ja ogórecznik dodaję odwagi” to przetłumaczone słowa słynnego zielarza angielskiego. Ogórecznik sercu przynosi radość, myślom spokój, a organizmowi siłę. Herbatka z ogórecznika nie tylko poprawi samopoczucie, wzmocni organizm, ale też oczyści krew i zadba o układ pokarmowy, o pracę nerek, pobudzi do pracy nadnercza, przyniesie ulgę w reumatoidalnym zapaleniu stawów, dnie moczanowej – to słowa Stefanii Korżawskiej. Poleca ona w swojej książce zmieszać ziele ogórecznika z melisą i rzepikiem w równych proporcjach i parzyć herbatki na wymienione dolegliwości.
Kwiatki ogórecznika są jadalne, a przy tym tak piękne, że śmiało możemy nimi dekorować sałatki i desery. Listki wrzucać do zupy i sosów, niech służą nam na zdrowie.
Aksamitki

Aksamitki to cenne, bardzo łatwe w uprawie rośliny lecznicze, dostępne dla każdego. Ta nazwa najlepiej do nich pasuje (płatki kwiatów są jak aksamit), bo mają jeszcze inne, mniej chlubne. Ja osobiście lubię ich zapach.
Surowcem zielarskim jest sam kwiatostan lub kwitnące ziele aksamitki. Najcenniejsze – świeże, prosto z ogrodu. Podczas suszenia roślina traci sporo ze swoich leczniczych walorów. Aksamitka, dzięki bogatej zawartości fitoncydów, czyli roślinnych antybiotyków, działa silnie bakteriobójczo m.in. wobec gronkowców, paciorkowców i pałeczek okrężnicy oraz hamuje rozwój grzybów z rodzaju Candida. Ponadto działa wykrztuśnie, czyli upłynnia zalegającą w drogach oddechowych wydzielinę śluzową i ułatwia jej usunięcie. Warto sięgnąć po nią przy zapaleniu zatok, gardła, oskrzeli i płuc oraz przy infekcjach bakteryjnych opornych na antybiotyki.
Aksamitka to pierwsza pomoc przy uciążliwych zakażeniach w obrębie układu moczowego, oddechowego czy płciowego. Poleca się ją nawet w leczeniu boreliozy. Ekstrakty ze świeżego ziela działają przeciwpasożytniczo (przywry i obleńce) oraz pierwotniakobójczo. Aksamitka wywiera silne działanie przeciwzapalne, zarówno w obrębie stawów, jak i mięśni. Działa przeciwdepresyjnie i przeciwlękowo. Posiada właściwości neuroprotekcyjne. Badania potwierdziły, że jej stosowanie zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera czy Parkinsona. Hamuje reakcje autoagresji immunologicznej, co można wykorzystać w leczeniu takich chorób jak toczeń, czy łuszczyca. Aksamitka działa także żółciopędnie oraz ochronnie na miąższ wątroby, stąd jej zastosowanie w leczeniu marskości i stłuszczenia tego narządu. Ma właściwości moczopędne i przeciwreumatyczne. Przyspiesza proces odtruwania organizmu poprzez usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii. Ze względu na jej działanie estrogenne i antyandrogenne można ją stosować w niedoczynności jajników, w okresie przekwitania u kobiet oraz w leczeniu przerostu gruczołu krokowego u mężczyzn.
Kwiaty aksamitki są jednym z najbogatszych źródeł karotenoidów, związków o działaniu przeciwutleniającym oraz przeciwnowotworowym. Do najistotniejszych spośród tej grupy barwników należy szeroko stosowana w okulistyce luteina (u niektórych odmian 20mg na 1g suchej masy) i zeaksantyna. Najbogatsze są w nią kwiaty w kolorze pomarańczowo-brązowym. Luteina już w dawce 6 mg/dobę obniża o 57% ryzyko zachorowania na AMD (zwyrodnienie plamki żółtej- to skupisko komórek światłoczułych na siatkówce oka, odpowiedzialne za ostrość widzenia).
To właśnie aksamitkę wybrałam na bohaterkę sierpniowych warsztatów
Winorośl właściwa

Winorośl właściwa to nie tylko grona. Zbieramy też liście. Teraz, w sierpniu, gdy są już owoce. Jak prześwietlamy krzewy wycinamy całą masę liści. I co z nimi robimy? Nie wyrzucamy! Do suszenia, do fermentowania (oksydowania-to poprawna nazwa procesu), zalewamy winem (eliksir młodości ☺ ) Pijemy herbatki, kropelki eliksiru pod język, sproszkowany susz w kapsułkach lub z miodem. Świeże, zmiażdżone na papkę liście można przykładać na obolałe nogi.
Przetwory z liści winorośli poprawiają mikrokrążenie, zmniejszają obrzęki, działają na tzw. objawy subiektywne (zmęczenie, ciężkie, obrzmiałe i bolące nogi), łagodzą objawy swędzenia i pieczenia przy hemoroidach (herbatki), leczą objawy kruchości ścian naczyń krwionośnych w obrębie skóry. Macerat winny (czerwone,wytrawne) z liści zawiera rezweratrol, bardzo cenny antyoksydant, który wolnym rodnikom mówi „nie” i chroni organizm przed starzeniem się (stąd nazwa eliksir młodości).
Uwaga. Swędzenie skóry, rumień, pokrzywka są reakcją alergiczną, należy przerwać stosowanie.
Dla przypomnienia
Wszystkie rośliny zbieramy z czystych miejsc, daleko od szos i pól. Nie niszczymy stanowisk, zbieramy tylko tyle ile potrzebujemy.
Jestem zwolenniczką szeroko pojętej profilaktyki zdrowotnej i medycyny naturalnej (komplementarnej). Cała moja opowieść niech służy inspiracji, informacji, zachęca do poszukiwań. Nie jestem lekarzem, to nie są zalecenia medyczne i nie ponoszę odpowiedzialności za ich stosowanie.
Dzikie rośliny jadalne nie zawierają powszechnie stosowanej chemii, nawozów, oprysków ( o ile zbieramy je zgodnie z zasadami-daleko od pól i dróg). Obecne w nich liczne substancje aktywne wspierają się nawzajem (działanie synergiczne), dzięki czemu działanie zdrowotne jest skuteczniejsze i bezpieczniejsze od leków. Codzienna garść zielonych listków czy kwiatków, własnoręcznie zrobionych mikstur, wspomoże nasze zdrowie.
Przepisy i dawkowanie
Kocanki piaskowe wg dr Różańskiego
- Napar z ziela kocanki działa słabiej niż odwar, nalewka, czy ekstrakt. Z praktyki mogę polecić odwar 5-10% – 30-50 ml co 2-3 godziny, w razie silnych dolegliwości ze strony wątroby i układu żółciowego przez tydzień, potem 50-100 ml 2-3 razy dziennie (przez miesiąc). Leczenie podtrzymujące: 100 ml odwaru 2 razy dziennie codziennie lub co dwa dni przez kilka miesięcy. Dawkowanie wg FP VI: 3 razy dziennie po 1 g w odwarach. Napar jest bogaty w olejek eteryczny. Kwiat kocanki można zaparzać w mleku z miodem, które lepiej ekstrahuje składniki czynne.
- Extractum Helichrysi fluidum –2-3 razy dziennie po 5 ml. Tinctura Helichrysi 1:5 – doustnie 5 ml 3 razy dziennie, w niewielkiej ilości wody.
- Wyciągi olejowe ze świeżej lub suchej kocanki mogą być używane jako środek przeciwkamiczy i żółciotwórczy, oczyszczający organizm, szczególnie na oliwce z pierwszego tłoczenia i oleju lnianym. Wyciągi olejowe z kocanki nadają się do pielęgnowania skóry (bogate w flawonoidy) podrażnionej, ze skłonnością do alergii, infekcji i suchej.
- Jako środek oczyszczający i żółciopędny zalecam zażywać wyciąg olejowy z kocanki (1:1 lub 1:2) po 1 łyżce na czczo przez 7 dni (można powtarzać cyklicznie z dwutygodniowymi przerwami, nie częściej jednak jak 1 raz na kwartał). Korzystnie taka kuracja wpływa na stan skóry i wątroby.
Wrotycz
- Napar wrotyczowy (Infusum Tanaceti):
Przygotowanie: 3 łyżki świeżego lub suchego rozdrobnionego ziela, albo kwiatów zalać 2 szklankami wrzącej wody. Odstawić na 30 minut pod przykryciem. Przecedzić.
Stosowanie: Pić 2-4 razy dziennie po 1 szklance. Przy zakażeniu pasożytami wypić na czczo.Warto skojarzyć z lewatywą. - Odwar wrotyczowy (Decoctum Tanaceti):
Przygotowanie: Sporządzić jak napar, lecz gotować 5 minut; odstawić na 30 minut pod przykryciem, przecedzić.
Stosowanie: Pić po 200 ml 2-4 razy dziennie. Stosować do lewatyw (100-200 ml doodbytniczo), okładów na skórę, płukanek, przemywania, okładów na oczy i do nosa (przelać do buteleczki ze spryskiwaczem, wprowadzać do obu otworów nosowych 2-3 dawki, położyć się na 5 minut). Donosowo i do plukanek można również stosować napar wrotyczowy - Ocet wrotyczowy (Acetum Tanaceti):
Przygotowanie: Pół szklanki świeżego ziela (liści i kwiatów lub samych liści) zalać 250 ml octu 10%, odstawic w zamkniętym słoju na 7 dni, przefiltrować.
Stosowanie: Stosować do płukania, okładów, przemywania, pędzlowania w stanie rozcieńczonym (1 łyżka octu na 150-200 ml wody) lub nierozcieńczonym (pędzlowanie). Ponadto do płukania włosów. Przy wszawicy wcierać starannie ocet we włosy na 3 godziny, przykryć folią. Potem umyć szamponem i wypłukać w wodzie z dodatkiem octu lub nalewki wrotyczowej. Powtórzyć co 3 dni (3-4-krotnie). - Olej wrotyczowy (Oleum Tanaceti):
Przygotowanie: 1 szklankę świeżych zmielonych kwiatów lub świeżego zmielonego ziela wrotyczu zalać 400 ml ciepłego oleju winogronowego lub sojowego, macerować 7 dni; przefiltrować.
Stosowanie: Stosować doustnie 1 łyżkę 1-2 razy dziennie jako żółciopędny, regulujący wypróżnienia i wzmacniający. Ponadto do smarowania skóry trądzikowej i łuszczycowej zamiast balsamu (smarować całe ciało cienką warstwą).
Krwawnica
- Napar: 2 – 3 łyżki suszu zalać wrzątkiem, parzyć 4 godziny ( w termosie lub owinąć dzbanek ręcznikiem), przecedzić. Pić 1/4 szkl. 3 razy dziennie.
- Wywar: 1 łyżkę surowca rozdrobnionego zalać 1 szklanką wody, doprowadzić do wrzenia, zagotować, odstawić na 30 minut pod przykryciem, przecedzić. Doustnie 1 szklanka naparu 1-3 razy dziennie; w nieżycie przewodu pokarmowego, ostrych zaburzeniach trawienia 100 ml wywaru co 2-3 godziny; do płukania – co 2 godziny, do okładów na oczy (20 minut) i przemywania oczu; do płukania włosów, przemywania skóry.
Winorośl-liście
- Napar- 5-10g pokruszonych liści zalać szklanką wrzącej wody, zaparzać pod przykryciem20min, pić 2x dziennie
- Macerat winny – 30 pociętych liści zalać 0,5l ciepłym winem, odstawić w ciemne miejsce na miesiąc, wstrząsać co jakiś czas butelką. Zlać, dozować po 8-9 kropli pod język na czczo lub wieczorem w cyklu 3miesięcznym (3m.stosujesz/3m.przerwy)
- Proszek ze zmielonych liści -250-350 mg (np. z miodem, w kapsułkach) 3x dziennie
Wiedzę i przepisy czerpię z licznych kursów, warsztatów, wykładów, bloga H.Różańskiego, literatury, tu dla przykładu:
blog dr Różańskiego, linki w tekście
- Z.T.Nowak, Ziołowa apteka seniora, Wydawnictwo AA, Kraków 2014
- Z.T.Nowak, Nie lecz się reklamami leków. Jak chemię zastąpić bezpieczną ekomedycyną,
- K. Judka, Cztery pory roku z Niezłym Ziółkiem, Zioła latem, Biblioteka Miesięcznika Zdrowie bez leków, 2022
- M.Sędkowski, Zioła i ziołolecznictwo „Notatnik Zielarza”, wydanie specjalne, 2023
- Ruta Kowalska, O czym szumią zioła, Grabowo 2020
- Justyna Pargieła, DziczeJemy w kuchni, Biblioteka Miesięcznika Zdrowie bez leków,Mediacom Press sp. z o.o. 2022
- S.Kraczkowska, Zioła i rośliny lecznicze, PWN
- S.Korżawska, Po zdrowie z ziołami, CORSAM, Warszawa 2013
Dziękuję za uwagę i do zobaczenia za miesiąc. Pozdrawiam serdecznie
Bożena
Czy wiesz o tym, że zakup każdego produktu i każdej usługi na platformie AromaMaster objęty jest programem Kupujesz – Zyskujesz – Wspierasz



Jeśli podobają Ci się treści publikowane na tej platformie POSTAW nam KAWĘ i wspieraj projekty ważne społecznie
Jeśli podobają Ci się treści publikowane na tej platformie zostaw "lajka" i obserwuj nasze profile społecznościowe

