Jak pachną drzewa w ogrodzie
Jeżeli masz ogród lub planujesz jego założenie – samodzielnie albo z pomocą architekta krajobrazu lub fachowego ogrodnika – ten artykuł pomoże Ci wybrać gatunki drzew, które będą nie tylko ozdobą, ale przede wszystkim wprowadzą do Twojego ogrodu klimat i zdrowie.
Jako Aroma Master(ka) – specjalista od aromachologii – wiem, jakie substancje zapachowe – zdrowe i toksyczne – wydalają drzewa w naszych ogrodach. Od prawie 20 lat tworzę własny ogród, gdzie stosuję zasady aromachologii.
Kiedy zaczynałam moją przygodę z ogrodnictwem, kupowałam wszystkie dostępne rośliny. Każdą chciałam mieć w ogrodzie. Nieważne były kolory, faktury, pory kwitnienia, właściwości. Byle więcej. Byle szybciej widoczny był efekt.
Pamiętam jedne z pierwszych zakupów u ogrodnika. Wydałam kilkaset złotych – prawie dwadzieścia lat temu. Doniczki z trudem zmieściły się do samochodu, a kiedy rozstawiłam je na czymś, co teraz dumnie nazywamy „ogrodem”, prawie się rozpłakałam. Nie było efektu „wow”. Mimo kolejnych wizyt w sklepie mój ogród prezentował się marnie.
Jakiś czas później dojrzałam do decyzji o wprowadzeniu stylu w ogrodzie. Tu pojawiło się pytanie, jaki ten styl ma być? Zaczęły się negocjacje. Ja marzyłam o ogrodzie naturalnym w stylu angielskim, o drzewach liściastych miękko otaczających różne strefy ogrodu.
Mój Mąż miał z kolei wizję ogrodu w stylu miejskim, nowoczesnym, geometrycznym. Ogrodu prostego w obsłudze – trawnik łatwy do koszenia i krzewy, najlepiej iglaste, pod sznurek, dookoła wzdłuż ogrodzenia.
Postanowiłam nasze wizje połączyć w jednym projekcie. Jakież było zadowolenie Mojego Męża, gdy pewnej jesiennej soboty, po kolejnej wizycie u ogrodnika, przed domem wylądowało 40 różnych drzew iglastych – świerki, jodły, sosny. Różne. Wszystko wybrałam sama w lokalnej szkółce, prosto z pola, a zadowolony sprzedawca zaoferował transport pod dom. Gratis. Uznałam, że drzewa trzeba posadzić jeszcze tego samego dnia, ponieważ księżyc miał mieć to „coś”.
Zaprosiłam Mojego Męża do współpracy. Nie odmówił, ale zaczęło się, nazwijmy to … szukanie argumentów, żeby sadzenie drzew odłożyć. Na później. Na duuuużo później!
Mój Mąż ani myślał o sadzeniu drzew tego dnia. Argumentował, że wolna sobota, że późno i ciemno (październikowe popołudnie), że pada deszcz. W końcu nie chciał sadzić, bo „nie od sznurka”. Jakich ja musiałam użyć forteli, żeby te wszystkie drzewka posadzić właśnie tego dnia, właśnie ze względu na to, że padał deszcz, właśnie dokładnie tak, jakby niechlujnie, bez wytyczania linii sadzenia, właśnie nierówno.
Pamiętam dokładnie, że około godziny 21:00 tejże soboty, w jednej ręce trzymałam lamkę biurową – do oświetlenia miejsca sadzenia, a w drugiej lampkę z winem – do pokrzepienia Mojego Męża.
Po prawie 20 latach w moim ogrodzie rośnie 106 drzew i krzewów o pokroju drzewa (ponad 3 metry wysokości). Największe i najbardziej okazałe są trzy wierzby Chrysocoma, zwane potocznie płaczącymi. Towarzystwa dotrzymuje im brzoskwinia (1), brzoza brodawkowata (3), cis (1), daglezja (9), jabłoń ozdobna (1), jałowiec smukły (3), jarzębina (8), kosodrzewina (12), leszczyna czerwona (2), leszczyna zielona (1), lilak (2), lipa (2), modrzew wiszący (1), orzech włoski (3), perukowiec (2), sosna czarna (7), świerk zwyczajny (6), świerk srebrny (19), tamaryszek (1), tuja szara (5), tuja złota (2), wierzba całolistna (1), wierzba mandżurska (kaukaska, 2) , wiśnia ozdobna (4).
Jeżeli przyjrzeć się dokładnie, można zauważyć, że na mojej liście ponad 30 sztuk to drzewa liściaste. Do każdego, nawet małego ogrodu, doskonale pasuje jarzębina, leszczyna, lilak, wierzba iva i lipa.
Jeżeli przyjrzeć się dokładnie, można zauważyć, że wśród drzew w moim ogrodzie tylko 7 (siedem) to tuja.
Dlaczego unikam tui w ogrodzie? Są przecież tak wygodne w obsłudze, odporne na suszę i nie gubią liści jesienią. No i zawierają tujon, olejek eteryczny, który w dużym stężeniu może mieć niekorzystne działanie. Przebywając w ogrodzie zdominowanym przez tuje narażamy się na cyt:
„Podanie większej dawki (tujonu, przyp. mój) wiąże się zazwyczaj z wzmożonym działaniem kory mózgowej i w konsekwencji z drganiem mieści, a nawet drgawkami całego ciała. W tym momencie halucynacje są już dość silne i mocno zakrzywiają naszą rzeczywistość. Mogą pojawić się również stany psychozy i podniecenia. W skrajnych przypadkach dochodzi do śmierci. „
Więcej o tujonie w artykule
https://www.myslczlowieku.pl/tujon/
Przez te prawie 20 lat nauczyłam się, że planując i tworząc ogród – samodzielnie, z architektem krajobrazu czy z ogrodnikiem – warto pamiętać o kilku zasadach:
- proporcje – sadzić drzewa liściaste i iglaste,
- właściwości – minimalizować ilość drzew wydalających trujące tujony,
- kolory i faktury – dobierać drzewa o różnych kolorach i fakturach liści i igieł,
- pory kwitnienia – wybierać drzewa kwitnące wczesną i późną wiosną,
- pochodzenie drzew –
stawiać na drzewa krajowe, rodzime, a eksperymenty prowadzić w oranżerii, - pora sadzenia – najlepsza jest jesień, kiedy gleba jest nagrzana letnim słońcem i odpowiednio wilgotna; wszystkie drzewa posadzonej tamtej październikowej soboty polubiły nowe miejsce i pięknie rosną do tej pory,
- czas – uzbroić się w cierpliwość,
- troska – doglądać drzew, mówić do nich i ich słuchać.
Po kilku, kilkunastu latach taki ogród odwdzięczy się nam najzdrowszym zapachem.
Jeżeli, tak jak ja, cenisz sobie zdrowie własne, rodziny i przyjaciół, udostępnij proszę ten artykuł.
Zachęcam również do śledzenia mojego bloga o wpływie substancji zapachowych na nasze zdrowie i urodę.
W mojej ofercie znajdziesz także warsztaty tworzenia świec zapachowych i świec do masażu, warsztaty tworzenia perfum, a także produkty, w których stosuję naturalne substancje zapachowe.
Ofertę warsztatów znajdziesz tutaj, a na zakupy zapraszam do Sklepu Pełnego Zapachów Wszystkiego Zmysłowego
Agnieszka Przybył – certyfikowana aromamasterka; aroma- i ogrodoholiczka; kwalifikacje zdobywam od kilku lat w kraju i za granicą. Z pasją studiuję olfactologię, aromachologię, fitofarmakologię i medycynę komplementarną. Rodzina i Znajomi twierdzą, że mam ADHD. Nie zaprzeczam