Jak pachnie Święto Zakochanych na Lazurowym Wybrzeżu?

-Nie lubię lutego. – Taką opinię często wyrażają osoby, które, albo nie celebrują Święta Zakochanych, albo nie podróżują. Ja należę do tych, co szklankę zawsze widzą do połowy pełną. Dlatego uważam, że najkrótszy miesiąc w roku jest piękny i pachnący. W końcu luty to uczta dla węchu.
Dzieje się tak za sprawą roślin, które w tym czasie kwitną, na przykład na południu Europy. Szczyt tego festiwalu zapachów przypada właśnie na połowę miesiąca, czyli Walentynki , obchodzone również coraz chętniej w Polsce.
W lutym 2020 wszystkimi zmysłami poczułam, jak pachnie Święto Zakochanych na Lazurowym Wybrzeżu. Według relacji świadka, na widok pierwszej mimozy kwitnącej na wzgórzu w Cannes, skakałam jak trzylatka na widok waty cukrowej.
Wyjazd zaplanowałam kilka lat wcześniej, a jego cel był jeden i konkretny: powąchać kwiatów mimozy, dotykać kwiatów mimozy, napatrzeć się na kwiaty mimozy. To jednak trzy cele były 🙂
Przed podróżą naczytałam się przewodników i blogów turystycznych, zrobiłam dokładne notatki i plan wycieczki. Wszystko po to, żeby odnaleźć plantacje mimozy ukryte gdzieś w Alpach Nadmorskich i Prowansalskich.
Na lotnisku w Nicei – stolicy Lazurowego Wybrzeża – wylądowałam wieczorem. Wsiadłam do wynajętego samochodu i w nawigacji wprowadziłam Cannes jako punkt docelowy. 33 km. 38 minut. Autostrada A8. Łatwizna. I … nuda. Nie po to przecież leciałam w lutym na Lazurowe Wybrzeże, żeby jeździć autostradą. Ja przyleciałam, żeby znaleźć mimozę. Jeszcze dzisiaj!
Ruszyłam. Przez parę minut słuchałam pani z nawigacji, ale, jak tylko wyjechałam z miasta, „niechcący” pomyliłam zjazdy. Jechałam drogą lokalną D35 . Nawigacja co chwilę mnie upominała: -ferdemitu, ferdemitu – (faire demi – tour, co lokalnie oznacza chyba „zawróć, zawróć), ale ja nie zamierzałam w tamtej chwili uczyć się francuskiego. Zamiast tego zdjęłam nogę z gazu, otworzyłam okna samochodu i zaczęłam wąchać . . .
Ciepłe, świeże powietrze miło połaskotało moje nozdrza. Jechałam kilka, może kilkanaście minut. Lekceważyłam i przedrzeźniałam nawigację, która ożywiła się powtarzając: – turneagusz, turneagusz (tourner a gauche – skręć w lewo).
Nagle poczułam uderzenie. Strzał do mózgu. Jest. Wiedziałam, że to musi być ona. Nie widziałam jej, ale zapach ją zdradzał. Dużo zapachu. Nie znałam go wcześniej. Nie przypominał też żadnego z zapachów, którego o tej porze roku mogłam spodziewać się na Riwierze Francuskiej.
W lutym, roku covidowego 2020, przejechałam 500 kilometrów po Lazurowym Wybrzeżu. Pokonałam trasę Nicea – Cannes – Saint Tropez – Gassin – Grasse – Nicea. Wszystko dla niej. Dla mimozy. Wszystko w parze z Moim Walentym.



Jeżeli, tak jak ja, nie przepadasz za tłumami turystów, wybierz luty na najpiękniejszą i najromantyczniejszą podróż we dwoje.
Powodów jest kilka: tańsze hotele, zero tłoku, temperatura powietrza doskonała do pieszych wędrówek i atrakcje, których nie doświadczysz w gorącym sezonie letnim.
Jak zaplanować walentynkową podróż po Lazurowym Wybrzeżu? Gdzie nocować? Co i gdzie zobaczyć, a przede wszystkim … jak znaleźć mimozę, opisuję w moim e-booku pod tytułem „Jak pachnie Święto Zakochanych na Lazurowym Wybrzeżu”.
Jeżeli chcesz otrzymać e-book w prezencie zamów subskrypcję Zmysłowego Newslettera. E-book pojawi się również w e-sklepie https://polecam.aromamaster.pl
Zapraszam serdecznie w podróż po najpiękniejszych zapachach Lazurowego Wybrzeża!
Jeżeli, tak jak ja, cenisz sobie zdrowie własne, rodziny i przyjaciół, udostępnij proszę ten artykuł.
Zachęcam również do śledzenia mojego bloga o wpływie substancji zapachowych na nasze zdrowie i urodę.
W mojej ofercie znajdziesz także warsztaty tworzenia świec zapachowych i świec do masażu, warsztaty tworzenia perfum, a także produkty, w których stosuję naturalne substancje zapachowe.
Ofertę warsztatów znajdziesz tutaj, a na zakupy zapraszam do Sklepu Pełnego Zapachów Wszystkiego Zmysłowego

Agnieszka Przybył – certyfikowana aromamasterka; aroma- i ogrodoholiczka; kwalifikacje zdobywam od kilku lat w kraju i za granicą. Z pasją studiuję olfactologię, aromachologię, fitofarmakologię i medycynę komplementarną. Rodzina i Znajomi twierdzą, że mam ADHD. Nie zaprzeczam
Thanks for your blog, nice to read. Do not stop.